O tym, że Tadeusz Rydzyk nie chce płacić grzywny, mówi on sam na antenie Radia Maryja. Tymczasem toruński Sąd Rejonowy wysłał już wezwanie do zapłaty 3,5 tys. zł grzywny i tysiąca złotych kosztów sądowych, które zostały nałożone przez wymiar sprawiedliwości w wyroku z 17 czerwca.
Przeczytaj też: Sąd zdecydował: Tadeusz Rydzyk jest winny
Doniesienie o podejrzeniu wykroczenia złożył na policji Rafał Maszkowski - informatyk, który bada Radio Maryja. Przez kilka miesięcy nagrywał audycje emitowane przez rozgłośnię redemptorystów. Zauważył w nich osiem rodzajów apeli o datki. Nagrania przekazał policji, która wystąpiła do sądu. Zbiórki publiczne na terenie całego kraju można prowadzić tylko za zgodą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Przeczytaj też: Wielka świątynia, hotel, spa, baseny - to plany ojca Rydzyka
Ten w wyroku podkreślił, że w komunikatach pojawiały się wezwania do wpłaty cegiełek i szczegółowe wskazania, gdzie można znaleźć numer konta niezbędny do wpłaty pieniędzy. Uznał, że o. Tadeusz Rydzyk jako dyrektor rozgłośni jest odpowiedzialny za emitowane na jej antenie materiały i powinien ponieść odpowiedzialność. Sąd drugiej instancji po wniesieniu apelacji, wyrok podtrzymał. Dziś nie wiadomo, czy o. Rydzyk zapłaci grzywnę. Jeśli nie, sprawa trafi do komornika.
Przypomnijmy też, że szef Radia Maryja zamierza wkrótce wybudować w Toruniu świątynię w Porcie Drzewnym, gdzie znajduje się Wyższa Szkoła Medialna.