Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd unieważnił gniewkowską uchwałę oświatową. Burmistrz zaskoczony rozstrzygnięciem

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Migawka z sesji w Gniewkowie
Migawka z sesji w Gniewkowie Archiwum
Wojewódzki Sąd Administracyjny unieważnił gniewkowską uchwałę dotyczącą projektu dostosowania sieci szkół do nowego ustroju szkolnego.

Sprawa dotyczy problemu, który szeroko opisywaliśmy na łamach "Pomorskiej" wiosną ubiegłego roku. Decydował się wówczas kształt oświaty po reformie. Środowisko skupione wokół burmistrza Adama Roszaka optowało za utworzeniem jednej szkoły podstawowej w Gniewkowie, a środowisko związane z opozycją chciało dwóch podstawówek.

Jedna podstawówka w Gniewkowie. "Jest nam bardzo przykro"

Projekt Adama Roszaka przeszedł stosunkiem głosów 8:7. W radzie jest troje radnych. Wszyscy poparli uchwałę przedstawioną przez burmistrza. Gdyby radni nauczyciele wstrzymali się od głosu, pomysł jednej szkoły podstawowej w dwóch budynkach nie wszedłby w życie.

Radny powiatowy Paweł Drzażdżewski z PiS złożył do wojewody skargę na uchwałę. Jego zdaniem radni nauczyciele powinni być wyłączeni z głosowania. Podobną skargę złożył również Paweł Mikuszewski, przedstawiciel rodziców walczących o dwie szkoły w Gniewkowie.

Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz przyznał im rację. Jego zdaniem "radny nie może brać udziału w głosowaniu, jeżeli dotyczy ono jego interesu prawnego". W uzasadnieniu do skargi skierowanej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego czytamy, że w tej konkretnej sprawie radni-nauczyciele powinni być „wyłączeni od głosowania”. Z tych powodów uznał więc uchwałę za wadliwą.

"Udział w głosowaniu radnych podlegających wyłączeniu jest w ocenie organu nadzoru istotnym naruszeniem prawa. Naruszenie tego zakazu skutkuje więc nieważnością podjęte uchwały" - pisze wojewoda.

Sprawą dziś rozpatrzył Wojewódzki Sąd Administracyjny i przyznał rację wojewodzie. Uchwała została unieważniona. Przewodniczący Rady Miejskiej Przemysław Stefański i burmistrz Adam Roszak są zaskoczeni tym rozstrzygnięciem.

Mieszkańcy walczą o szkołę. Zebrali 465 podpisów. Historyczna inicjatywa w Gniewkowie

- Odwołujemy się do Naczelnego Sądu Administracyjnego - zapewnia przewodniczący. - Naszym zdaniem nauczyciele mogli głosować w tej sprawie. Oni reprezentują w radzie całą gminę, a nie tylko nauczycieli. Idąc tym tokiem rozumowania nie powinienem brać udział w głosowaniu w sprawie podatków, gdy też w tym momencie również reprezentuję swój interes - komentuje Przemysław Stefański.

Burmistrz Adam Roszak nie może pojąć decyzji sądu. - Gdyby w radzie było ośmioro radnych, mielibyśmy paraliż samorządu. To jest absurd. Przyjmując logikę sądu radni nie mogliby głosować w sprawie podatków, bo działaliby w swoim interesie. Radni rolnicy nie mogliby głosować nad podatkiem rolnym, gdyż płacą go, więc głosują w swoim interesie - mówi burmistrz.

Podkreśla, że w każdej niemal radzie są nauczyciele, a wszystkie samorządy musiały się zmierzyć z reformą oświatową. Zamierza więc wystąpić do wojewody z zapytaniem, czy zaskarżył wszystkie uchwały oświatowe, w których głosowali radni nauczyciele.

W zupełnie innym nastroju jest Paweł Mikuszewski. - Wychodzi na to, że ludzie, którzy walczyli o dwie szkoły, a potem cały zespół, który przygotowywał skargę, miał rację. Dalsze brnięcie w sprawy sądowe to niepotrzebne narażanie gminy na dodatkowe koszty - komentuje Paweł Mikuszewski.

Co teraz? Prawnicy ratusza przygotowują się do rozprawy w NSA. A co z gminną oświatą? - Na razie nic się w ty zakresie nie zmienia. Szkoła nadal normalnie funkcjonuje, ludzie mają pracę - podkreśla burmistrz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska