MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd wstępnie uznał racje rolników, na których pole wtargnęli energetycy

Łukasz Ernestowicz
Piotr Bilski
Nakazał wstrzymanie prac przy linii energetycznej oraz opuszczenie prywatnego terenu do czasu rozstrzygnięcia sporu. Energa odwołała się od tej decyzji.

W sporze między gospodarzami Danutą i Zdzisławem Nadwornymi z miejscowości Radzyń-Wybudowanie a firmami Elfeko i Energa - 1:0 dla rolników.

Przypomnijmy, że Energa i Elfeko zdecydowały się wejść bez uprzedzenia gospodarzy na ich prywatną działkę, aby wymienić kable linii wysokiego napięcia. Energetykom asystowali ochroniarze uzbrojeni w broń palną. Na miejscu byli też policjanci, ale nie stanęli w obronie gospodarzy mimo prośby o interwencję. O sprawie pisała Gazeta Pomorska w marcu.

Czytaj też:
Podnieśli rękę na prywatną ziemię. Wtargnęli uzbrojeni w broń palną

Rolnicy pozwali oba przedsiębiorstwa do sądu. Zaraz na początku procesu Sąd Rejonowy w Wąbrzeźnie wydał postanowienie, w którym udzielił gospodarzom tak zwanego „zabezpieczenia powództwa” i nakazał energetykom wstrzymanie prowadzonych prac, opuszczenie prywatnego terenu i zakazał im wstępu na tę działkę.

Postanowienie o zabezpieczeniu nie kończy jednak procesu, w którym sąd będzie dalej ustalał, czy obie firmy miały prawo wejść na teren prywatnej posesji i rozpocząć prace przy wymianie linii.

Postanowienie ma także wymiar już tylko czysto symboliczny dla rolników. Bo zanim sąd je wydał, firma Elfeko zdążyła już zakończyć wszelkie swoje prace na terenie gospodarzy.

- Mamy jednak nadzieję, że uda nam się wygrać cały proces i sąd nakaże zdemontować wymienioną linię oraz przywrócić ją do poprzedniego stanu - mówi Tomasz Nadworny, syn Zdzisława.

Nadworni toczą od dłuższego czasu spór z Energą o linię energetyczną wysokiego napięcia przebiegającą przez ich działkę. Ich zdaniem Energa przebudowuje linię i zmienia jej charakterystykę, m. in. zwiększa natężenie prądu. A według Nadwornych ma jedynie prawo do konserwacji linii. Gospodarze też obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Kable wiszą zaledwie kilka metrów od ich zabudowań.

Skoro sąd - choć już po fakcie - nakazał wstrzymanie prac i opuszczenie terenu, dlaczego policjanci inaczej zinterpretowali sytuację na miejscu i dopuścili do wtargnięcia na teren prywatny?

- Postanowienie sądu nakazuje wstrzymanie prac do czasu prawomocnego zakończenia postępowania. Tym samym nie można stwierdzić, że sąd uznał rację którejkolwiek ze stron - odpowiada nadkom. Hanna Hydzik z grudziądzkiej komendy policji.

Co o postanowieniu sądu sądzą energetycy?

- Energa-Operator złożyła zażalenie do Sądu Okręgowego, wnosząc o uchylenie postanowienia - odpowiada Krzysztof Michalski, rzecznik przedsiębiorstwa. - Uważamy, że postanowienie jest bezprzedmiotowe, ponieważ na terenie nieruchomości nie są prowadzone żadne prace elektroenergetyczne. Prace, które rozpoczęły się 7 marca, zostały w całości zakończone 14 marca. Tego dnia pracownicy wraz ze sprzętem opuścili nieruchomość.

Do tematu wrócimy.

od 7 lat
Wideo

Wybory na Litwie - Miażdżące zwycięstwo obecnego prezydenta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grudziadz.naszemiasto.pl Nasze Miasto