Wszystko zależy od tego, czy Real Madryt faktycznie będzie chciał pozyskać Sadio Mane. Senegalczyk od dawna jest w kręgu zainteresowań Królewskich, ale jest w nich również Kylian Mbappe. Klub z Madrytu ma również starać się pozyskać tego lata Erlinga Haalanda.
"The Sun" jest jednak zdania, że mimo wywołanego pandemią koronawirusa kryzysu cena za Mane nie powinna spaść poniżej 150 mln funtów (ok 175 mln euro). Gdyby faktycznie Real zdecydował wyłożyć się takie pieniądze (Transfermarkt wycenia Senegalczyka niżej, bo na 120 mln euro), Liverpool zyskałby środki, dzięki którym mógłby powalczyć o Mbappe.
Pytanie tylko, czy już tego lata, bo wątpliwe czy Paris Saint-Germain będzie chciało pozbyć się jednej ze swoich największych gwiazd. Bardziej realny wydaje się scenariusz, w którym młody Francuz opuści Paryż dopiero następnego lata. Pozostanie mu wówczas już tylko rok kontraktu z PSG i Francuzi będą musieli podjąć negocjacje z innymi klubami, jeśli będą chcieli odzyskać choć część ze 145 mln euro zapłaconych dwa lata temu AS Monaco. W innym przypadku będzie mógł odejść w 2022 roku za darmo.
Istnieje oczywiście szansa, że Mbappe zdecyduje się przedłużyć swój kontrakt z mistrzami Francji, ale na to póki co się nie zanosi. 21-latkowi wyraźnie nie po drodze jest ostatnio z obecnym trenerem PSG Thomasem Tuchelem.
ZOBACZ TEŻ:
- Piękność w czasach zarazy - ukochana włoskiego snajpera
- Na Wimbledonie może się nie skończyć. Cały sezon zagrożony
- Boniek. Musimy nauczyć się żyć z koronawirusem [WYWIAD]
- Śmiertelne żniwa koronawirusa z powodu meczu Ligi Mistrzów
- Sekretarz generalny PZPN: Sezon musi się skończyć 30 czerwca
- W meczu z Hurkaczem Janowicz już dziś nie byłby bez szans
