Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP
Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP
- Dziś w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów zamierzamy złożyć wniosek o zbadanie, czy pomiędzy sadownikami a przetwórcami nie doszło do zachwiania warunków konkurencji.
Dziś w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów Związek Sadowników RP zamierza złożyć wniosek o zbadanie, czy pomiędzy sadownikami a przetwórcami nie doszło do zachwiania warunków konkurencji.
Chociaż drzewa uginały się w tym roku pod ciężarem jabłek, sadownicy nie mają powodów do radości. Owoce wciąż są bardzo tanie i wielu właścicielom sadów nawet otwarcie rosyjskiego rynku niewiele już pomoże.
- W naszych sadach jabłoniowych wydajność była w tym roku bardzo dobra - mówi Piotr Grochowalski ze wsi Zduny (gm. Świedziebnia). - Aż zabrakło nam skrzyniopalet. Pomimo tego nie mamy w tym roku powodów do zadowolenia, ponieważ cena była i jest bardzo kiepska.
Ostatnio za jabłka konsumpcyjne z sadów Piotra i Wojciecha Grochowalskich pośrednik płacił zaledwie 60 groszy. - Sprzedajemy je bez zysku, bo koszt wyprodukowania kilograma jabłek to w tym roku 50-60 groszy - dodaje pan Piotr.
Pośrednicy wciąż zarabiają
Jabłka gorszej jakości trafiające do przemysłu (głównie na koncentraty) są znacznie tańsze. Kujawsko-pomorscy sadownicy twierdzą, że pośrednicy płacą im od 8 do 12 groszy za kilogram.
- W zakładach przetwórczych za takie jabłka można dostać średnio 15-16 groszy - mówi Romuald Ozimek, prezes Krajowej Unii Procentów Soków. Czy ceny wzrosną w najbliższym czasie? - Nie sądzę - dodaje prezes Ozimek. - Tym bardziej, że do zakładów trafia coraz więcej jabłek kiepskiej jakości. Niektóre owoce z przechowalni po prostu się rozpadają.
- Ceny jabłek stopniowo rosną - twierdzi Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP, poseł. - Niektóre przetwórnie płacą 20 groszy za kilogram. Rosną też ceny jabłek konsumpcyjnych, choć wciąż są bardzo tanie, bo kosztują od 50 do 80 groszy. Eksport jabłek do Rosji dopiero niedawno został wznowiony, więc na razie nie ma on większego wpływu na ceny. Ale niebawem i to się zmieni.
Urząd sprawdzi
Dziś w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów Związek Sadowników RP zamierza złożyć wniosek o zbadanie, czy pomiędzy sadownikami a przetwórcami nie doszło do zachwiania warunków konkurencji. - Czy zakłady, które nie mają konkurentów w niektórych regionach Polski, nie stosowały praktyk monopolistycznych poprzez narzucanie sadownikom ceny poniżej kosztów produkcji - wyjaśnia Maliszewski.
Romuald Ozimek twierdzi, że przetwórcy mogą spać spokojnie: - Prawa nie złamaliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
