Dziś druga rozprawa Rafała S., przewodniczącego włocławskiej Rady Miasta. Prokuratura oskarżyła go o złe rozliczanie delegacji. Miał za to wyłudzić... 167 złotych.
Wyłudzenia tak zawrotnej kwoty dotyczą wyjazdów przewodniczącego Rafała S. do Torunia.
Pierwsza delegacja ro rekompensata pobytu na obchodach 775-lecia tego miasta. Przewodniczący przyznał, że nie był na uroczystościach, ale jego podpis na delegacji jest podrobiony. Drugi wyjazd to wizyta na posiedzeniu Związku Miast Nadwiślańskich, które zostało... odwołane.
Rafał S. nie przyznaje się do winy. 167 złotych, które trafiły na konto oskarżonego zostały zwrócone.
Dziś przed sądem będzie zeznawała sekretarka przewodniczącego.
Przewodniczący rady daje taki przykład i takie klocki??Nie dawno też pałucki zabrał mu auto za jazdę do celów prywatnych.Normalny człowiek to już dawno pożegnałby się z pracą a tam jeszcze takiego pajaca trzymają!!!
No kto go "trzyma"? Nikt inny tylko wzajemnie się wspierajaće towarzystwo, czyli RAJCY.
~pawel~
Przewodniczący rady daje taki przykład i takie klocki??Nie dawno też pałucki zabrał mu auto za jazdę do celów prywatnych.Normalny człowiek to już dawno pożegnałby się z pracą a tam jeszcze takiego pajaca trzymają!!!
G
Gość
A co ma mówić SLD. Idą wybory a SLD z PO już stołki między sobą wymieniają. Jest umowa przeciwko PiS, wyrwać wszystko i podzielić między sobą, a jak jednej ze stron bardzo źle pójdą wybory, to bratnie ugrupowanie nie da im umrzeć z głodu. Szach i mat, a ty ciemny ludu płać
~Jarek~
"Zwrócenie niesłusznie pobranych pieniędzy nie zwalnia z odowiedzialności karnej", a coś mi się zdaje, że jednak "niektórych" zwalnia?
Z
Zagryziak
W dniu 16.12.2009 o 14:41, Rumburak napisał:
a czemu siedzą cicho koledzy pana sobolewskiego? ja nie słyszałem, żeby ktokolwiek to publicznie potępił za takie zachowanie. Co dziwne nic nie mówi też opozycja, która w zdrowo działającej demokracji powinna takiego gościa rozjechać doszczętnie. A tu i PIS i SLD siedzą cicho. Można się tylko zastanawiać czemu, czyżby mieli na koncie także takie wpadki?
Ooooo... Znacznie więcej. Witają się z nim wręcz kordialnie. Nikomu z Rady nie przeszkadza, że obradami kieruje wyłudzacz i oszust. "Podziwiam" panów i panie z Rady, że również im nie przeszkadza towarzystwo skazanego malwersanta. Może radni czuję się dobrze w towarzystwie oszustów, malwersantów i wyłudzaczy? Jeżeli tak jest, jak mi się WYDAJE, to zapewne kolejne obrady Rady Miejskiej odbędą się nie w Ratuszu, lecz w jakimś zakładzie karnym, gdzie towarzystwo żyjące z prawem na bakier jest znacznie liczniejsze.
Ps. Pani Radnej Kowalczyk - Przybytek, przeszkadza ogromnie, gdy Pałucki nie wymieni jej z dwu nazwisk, ale nie ma nic przeciwko temu, aby obradować z kimś, kto złamał przepisy prawa
Z
Zagryziak
Rafał S. nie przyznaje się do winy. 167 złotych, które trafiły na konto oskarżonego zostały zwrócone.
Zwrócenie niesłusznie pobranych pieniędzy nie zwalnia z odowiedzialności karnej! I nie jest itotne czy to było 10000 zł czy 167. Kradzież jest kradzieżą i odpowiadać za przestępstwo należy!
Pamiętam, ze był jakis czas temu incydent z pewną babcią, ktora z głodu w sklepie ukradła mały batonik. Ją dosięgła odpowiedzialność. Niby dlaczego nie może za wyłudzenie pieniędzy odpowiadać w końcu nie biedny Sobolewski?
Żadne określenie tego indywiduum i tak go nie poruszy. "...i tak deszcz mu pada".
R
Rumburak
a czemu siedzą cicho koledzy pana sobolewskiego? ja nie słyszałem, żeby ktokolwiek to publicznie potępił za takie zachowanie. Co dziwne nic nie mówi też opozycja, która w zdrowo działającej demokracji powinna takiego gościa rozjechać doszczętnie. A tu i PIS i SLD siedzą cicho. Można się tylko zastanawiać czemu, czyżby mieli na koncie także takie wpadki?
L
Leonard Borowski
Cytat : "Sąd Okręgowy w Łodzi utrzymał w środę w mocy wyrok skazujący na grzywnę łódzką emerytkę oskarżoną o narażenie Skarbu Państwa na stratę (łącznie z odsetkami) sześciu groszy. Kobieta ma zapłacić 130 złotych grzywny i 170 zł kosztów procesu...
Sprawa zaczęła się w październiku 2008 roku. Pracownik Urzędu Kontroli Skarbowej, udając studenta, poprosił pracującą w kiosku kobietę o skserowanie legitymacji. Za usługę zapłacił 30 gr, ale nie otrzymał paragonu fiskalnego. Jak wyliczył, fiskus stracił 7 procent od 30 groszy - czyli dwa grosze. Zaczęło się postępowanie karno-skarbowe. Odsetki rosły...
- Gdyby nie zapadł wyrok skazujący, zachęcałoby to innych Polaków do łamania prawa podatkowego. A takiego przyzwolenia być nie może - argumentowała wówczas wyrok sędzia Dorota Siewierska. Zdaniem sądu emerytura kobiety wynosi 1,7 tys. zł, jeździ ona toyotą i stać ją na zapłacenie tej kary, która ma zadziałać na nią wychowawczo." Koniec cytatu.
Nooo, bardzo ciekawe, jak jaśnie sąd orzeknie w przypadku przewodniczącego RM. Człowieka, który u progu kadencji składał stosowną przysięgę.
Wszak ten zdegenerowany złodziej okradł podatników na sumę ok. 8500 razy wyższą. Grzywna powinna wynieść ok. 1,5mln złotych...
Jak życie jednak uczy, wyrok będzie raczej...salomonowy. Takie mamy prawo i sądy.
G
Gość
A gbór sie tylko śmieje! Wstyd!
~jarek~
Dziwię się tylko jak taka osoba, która nadużyła zaufania może siedzieć na czele rady miasta! Pacanów!Ale jednak co niektórzy nie maja ambicji a już napewno za grosz honoru!
G
Gość
Tu nie chodzi o kwotę! Tu chodzi o sprawiedliwość! Gdyby to trafiło się przeciętnemu Kowalskiemu to zaraz zostałby osądzony i skazany! A tu przewodniczący rady miasta zamiast świecić przykładem to okrada społeczeństwo! I jak taka osoba może sprawować funkcje publiczną! Wogóle to ta cała rada jest do d...!
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl