Jeszcze dwa, trzy lata temu nazwa "Bory Tucholskie. W labiryntach Natury" była niemal w powszechnym użyciu. Teraz już nieco wypadła z obiegu.
Przeczytaj także: W labiryntach specustawy. O ścieżce rowerowej do Świtu
Projekt wspólny dla wszystkich samorządów z powiatu tucholskiego wydawał się być zakończony. Inwestycje były przecież zrealizowane, a ludzie od dawna z nich korzystają. Szczególnie latem. Powstały m.in. pola biwakowe i inne miejsca użyteczne turystom. Gmina Tuchola wybudowała na przykład w ramach tego zadania ścieżkę rowerową z Tucholi aż do Świtu. Włączyły się wszystkie samorządy. Na terenie każdej gminy coś powstało. Ale jak nas poinformował wczoraj starosta tucholski Michał Mróz, dopiero teraz zacznie być naliczany pięcioletni okres tzw. trwałości projektu. Dlaczego? Faktycznie teraz przedsięwzięcie zostało podliczone i rozliczone. Przypomnijmy, zarząd powiatu od początku swojej kadencji czynił starania o zwiększenie dofinansowania. Złożył wniosek o 500 tys. zł. - Właśnie otrzymaliśmy bardzo dobrą wiadomość - cieszy się starosta. - Zarząd województwa kujawsko-pomorskiego przyjął stanowisko w sprawie zwiększenia dofinansowania na nasz projekt w kwocie 474 tys. zł.
Oczywiście, będzie tak, że nie cała suma trafi do budżetu powiatu, tylko zostanie podzielona pomiędzy poszczególnych partnerów przedsięwzięcia. Najwięcej, bo 158 tys. zł dostanie powiat. Gmina Cekcyn - 97 tys. zł, gmina Tuchola - 69 tys. zł, gmina Śliwice - 65 tys. zł, gmina Gostycyn - 46 tys. zł. gmina Lubiewo - 26 tys. zł, gmina Kęsowo - 11 tys. zł.
- Teraz trzeba jeszcze tylko podpisać aneks do umowy - mówi "Pomorskiej" starosta. - Gdy to się stanie, to od tego momentu biec będzie czas, do kiedy będzie obowiązywać nas tzw. trwałość projektu.
Inaczej mówiąc, do lipca bądź sierpnia 2020 r. samorządy będą zobowiązane do dbałości o zrealizowane budowle. Muszą dopilnować, by przynajmniej do tej daty służyły mieszkańcom bez zarzutu. Jeżeli nie wywiążą się z tego zadania, to mogą nawet zostać obciążone karami bądź w najgorszym scenariuszu - musiałyby nawet zwrócić unijne dofinansowanie. Korzyść jest więc podwójna - znalazły się pieniądze, ale też w końcu dzięki zakończeniu projektu samorządy będą bezpieczniejsze.
Czytaj e-wydanie »