Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schorowani Lidia i Janusz Gajdusowie z 21-letnią córką Edytą żyją pół roku bez wody. To gehenna

Anna Klaman
Anna Klaman
Janusz Gajdus mieszkanie opuszcza, gdy jedzie do  lekarza. Kiedyś w nim się uczył, mieszka już od 36 lat. Ma duże oparcie w córce Edycie
Janusz Gajdus mieszkanie opuszcza, gdy jedzie do lekarza. Kiedyś w nim się uczył, mieszka już od 36 lat. Ma duże oparcie w córce Edycie Anna Klaman
Pan Janusz ma ujętą nogę. Pani Lidia ciągle jeździ po szpitalach. Bez rodziny byłoby ciężko...

Sami się nie skarżą, przyjmują życie, jakim jest. Optymiści, choć i zdrowie szwankuje.

W ich mieszkaniu komunalnym - zajmują je od 36 lat, w dawnej szkole w Łukowie ma być urządzona świetlica wiejska. Oni mają przenieść się do mniejszego lokalu obok, za to z wygodami, których nigdy nie mieli - bieżącą wodą, łazienką i centralnym ogrzewaniem z własnego pieca.

Założenie było takie, że remont będzie możliwie szybki, więc Gajdusowie nie zgodzili się na propozycję z AZK, by przenieść się do zastępczego mieszkania w Czersku. - Mówili, że na trzy miesiące, więc chcieliśmy przeczekać - mówi Lidia Gajdus. - Taka przeprowadzka w tę i z powrotem nie miałaby sensu.

Robotnicy rozgrzebali robotę i nagle się zwinęli. W czerwcu już ich nie było. Gdyby nie impreza z okazji Dnia Dziecka, sołtys nie wiedziałby, że jest problem. A ten, niestety, jest poważny. Gajdusowie korzystają teraz ze zbiornika z wodą na zewnątrz (przeznaczony jest do celów gospodarczych), ale teraz, gdy przyszły mrozy, bywa, że mimo iż jest ocieplony, z kurka nie leci woda, bo zamarza.

Czytaj również: Mieszkanka Chełmna: Mąż leczy się psychicznie, a pracuje z bronią!

Starą pompę rozebrano zaraz na początku remontu - w AZK mówią, że to było konieczne, bo ujęcie wysychało, a woda, jak leciała, to żółta. Usunięto wówczas także drewnianą toaletę. Rodzina dostała toi-toia, ale łazienka byłaby konieczna od zaraz. Mija rok, od kiedy pan Janusz po komplikacjach cukrzycowych stracił nogę. Z kolei pani Lidia często trafia na długo do szpitala - ma m.in. kłopoty z nerką. Bez Edyty na co dzień i reszty rodziny nie daliby rady. Dyrektor Administracji Zasobów Komunalnych Maciej Janikowski potwierdza, że roboty miały skończyć się szybciej. Zabrakło funduszy, bo ...były inne pilne wydatki. Od 10 grudnia roboty w lokalu będą wznowione. Ze środkówAZK. Przyznano też pieniądze z budżetu gminy na 2017 r., w styczniu ma być wreszcie wybita studnia. Woda bieżąca jest ważna nie tylko ze względów bytowych dla rodziny, ale i niezbędna do montażu instalacji centralnego ogrzewania.

Janikowski zgadza się z nami, że nie ma już co czekać na doprowadzenie wodociągu do wsi, który jest planowany w przyszłym roku. Mowa jest o pierwszym półroczu, jednak jak to bywa, inwestycja może być ukończona z poślizgiem. - W końcu stycznia państwo Gajdusowie przeniosą się do nowego mieszkania - taką deklarację składa Janikowski. - Będą mieli podstawowy standard - wc, umywalkę i brodzik. - O resztę, na przykład montaż prysznica muszą zadbać sami.

Czy można dać wiarę, że w styczniu wybita będzie studnia? - Tak, przy sprzyjających temperaturach - jeden, dwa stopnie na minusie - uważa dyrektor.

Gajdusowie czekają na dobre wiadomości.

Pogoda na dzień (30.11.2016) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo Active

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska