https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Schronisko z Bydgoszczy ma jedną z największych śmiertelności zwierząt. Podejrzane?

(my)
Schronisko dla zwierząt w Bydgoszczy jest przepełnione, a śmiertelność zwierząt w nim wynosiła w 2011 r. aż 30 procent
Schronisko dla zwierząt w Bydgoszczy jest przepełnione, a śmiertelność zwierząt w nim wynosiła w 2011 r. aż 30 procent Archiwum GP
Schronisko dla zwierząt w Bydgoszczy jest przepełnione, a śmiertelność zwierząt w nim wynosiła w 2011 r. aż 30 procent - wynika z raportu NIK. - Mamy czyste ręce - mówi szefowa przytuliska.

Najwyższa Izba Kontroli badała opiekę nad zwierzętami w 21 schroniskach i 25 gminach w 2011 roku.
Wnioski po kontroli są niepokojące. Polskie schroniska są przepełnione - w 2011 roku w 150 placówkach przebywało ponad 100 tys. psów, chociaż miejsc w nich było trzykrotnie mniej. Podobnie z kotami, było ich około 20 tys., ponad cztery razy więcej niż powinno. Wszystko dlatego, że stale zwiększa się liczba porzucanych zwierząt - od 2005 do 2011 roku ich liczba wzrosła o 21 proc.

W raporcie czytamy m.in. o łódzkim schronisku: "Psy przebywały w pomieszczeniach administracyjnych oraz w gabinecie dyrektora. Dyrektor schroniska stwierdziła, że "(…) kolejne kontrole wyrażają zdziwienie, dezaprobatę, a nawet oburzenie z powodu zwierząt przebywających w pomieszczeniach administracyjnych. Nie zdarzyło się ani razu, aby ktokolwiek z kontrolujących wskazał miejsce, do którego można byłoby je przenieść".

W naszym regionie NIK sprawdziła bydgoskie schronisko. Tu sytuacja jest wyjątkowa. Do innych badanych placówek średnio, w dzień roboczy, trafiały cztery bezdomne zwierzęta. Do Bydgoszczy aż 16!
- Nie mamy wyjścia i przodujemy w liczbie akcji promujących adopcję zwierząt. Współpracujemy też z organizacjami pozarządowymi - mówi Izabella Szolginia, szefowa bydgoskiego schroniska. - W ubiegłym roku znaleźliśmy dom dla dwóch tysięcy psów i 860 kotów. To jeden z najlepszych wyników w kraju - podkreśla Szolginia.

Przeczytaj również: Bydgoszcz. Mają po kilka czy kilkanaście lat i często niewielkie szanse na adopcje

Sprawdziliśmy też liczbę adopcji w nieco mniejszej ochronce w Toruniu. Jak nas poinformowano, średnio opuszcza ją około 1200 zwierząt rocznie.

Schronisko z Bydgoszczy oferuje swoim podopiecznym wysokiej jakości opiekę weterynaryjną. Zdaniem NIK, która podała je jako wzorcowy przykład, to dlatego, że zatrudnia ono etatowych lekarzy, a poza godzinami pracy i w święta korzysta z usług całodobowej kliniki. Inspektorzy zaznaczają, że lekarze z Bydgoszczy codziennie rano robią obchód pomieszczeń i sprawdzają informacje dotyczące stanu zdrowia poszczególnych zwierząt.

To dlaczego NIK wytyka Bydgoszczy jedną z największych śmiertelności zwierząt (30,4 proc.) spośród badanych? Więcej odnotowano jedynie w Bytomiu (48,1 proc.) oraz Miedarach k. Tarnowskich Gór (41,6 proc.).

Czytaj też: Bydgoszcz. Chciał się pozbyć psa. Wrzucił go do schroniska przez płot

- Przyjmujemy i opiekujemy się nawet starymi, dosłownie rozpadającymi się psami. Leczymy je i przystosowujemy do adopcji. A NIK odnotowała podaną przez nas liczbę ślepych miotów - tłumaczy Szolginia.

NIK przypomina też o zabiegach ograniczających populację zwierząt. Za Krakowem (2877) i Łodzią (2763) liście najprężniej działających na tym polu schronisk znalazło się bydgoskie, gdzie zabiegów kastracji lub sterylizacji wykonano w 2011 roku 1822. Metod tych nie stosowano np. w wymienionych już Miedarach, a także w Borszowicach i Pawłowie.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Eni
Mi to jest brak slow na to nasze bydgoskie schronisko dzisiaj tam byłam, z góry narzucili mi psa chociaż powiedziałam ze szukam psa młodszego. Spędziłam tam ponad godzinę nikt do mnie nie podszedł nikt nie pogadał i nic z tego nie wyszło.
J
Jan2
W dniu 18.11.2015 o 12:09, Polonista napisał:

Do Jan2 - jebnij sie w swoją pustą głowę jeśli posiadasz coś takiego jeszcze !!! 

 


Polonisto, to nie ja wysłałem ten pst.

Spawdz IP komputera.

P
Polonista

Do Jan2 - jebnij sie w swoją pustą głowę jeśli posiadasz coś takiego jeszcze !!! 

w
w

na serio chodzi o kase. temat ciezki i niewiarygodny

m
mar

Odpowiadając na komentarz powyżej, jestem pewien że to pajaki Krzyżaki.

 

J
Jan2

Z pewnością nie były szczepione przeciwko tyfusowi.

Więc nic dziwnego, że zdechły.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska