Ścieki wpłynęły do Brdy

Zanieczyszczenia wpłynęły przez wylot deszczówki.
- W miejscu, w którym kończy się kanalizacja piętrowa doszło do przebicia instalacji ściekowej. Ekipa jest już na miejscu i stara się usunąć skutki awarii i nie dopuścić do tego, aby kolejne zanieczyszczenia wpływały do Brdy - powiedział nam w piątek około godziny 15 Marek Jankowiak, rzecznik Miejskich Wodociągów i Kanalizacji.

Jak się dowiedzieliśmy, wodociągowcy podejrzewali, że do awarii doszło w wyniku działań podejmowanych przez wykonawcę przeprowadzającego remont na tym odcinku. Szybko okazało się, że ich przypuszczenia były zgodne z prawdą.

- W czasie prac renowacyjnych przy ulicy Barwińskiego wykonawca zrobił tzw. bajpas. Gdy ścieki zaczęły płynąć obejściem, popsuła się pompa. Wykonawca miał do wyboru albo dopuścić do tego, aby ścieki wypłynęły na ulicę, albo skierować je do rzeki. Wybrał tak zwane mniejsze zło i ścieki popłynęły do Brdy - dopowiada Jankowiak.

Do awarii doszło już w czwartek wieczorem. Dopiero w piątek udało się zatrzymać dopływ ścieków.
- Wykonawca nie mógł przerwać prac renowacyjnych. Nie pozwala na to technologia, która polega na wypełnieniu starej rury twardniejącą żywicą. Gdyby przerwał prace na tym etapie wszystko trzeba by wymienić od początku, łącznie z rurą. Robotnicy musieli więc skończyć ten proces i nie mogli zatamować dopływu ścieków do Brdy. Dopiero, gdy rura była gotowa zajęli się likwidacją awarii - wyjaśnia rzecznik.

Jak się dowiedzieliśmy, wszystko udało się naprawić. W piątek około godziny 17 awaria została usunięta. Wykonawca zobowiązał się do pokrycia wszystkich szkód. W poniedziałek dowiemy się, jakie sumy wchodzą w grę.