- Urząd marszałkowski sugerował, by ścieżki budować wzdłuż dróg wojewódzkich. Chodzi o poprawę bezpieczeństwa. Miało być za to więcej punktów w konkursach o dofinansowanie - tłumaczy Ryszard Borowski, przewodniczący ZGZK. - Ale jednocześnie nakreślono kryteria, które gminom się nie kalkulują - dodaje. Te kryteria to nie tylko konieczność budowania dojazdów, odwodnień, przepustów itp., a przede wszystkim odsunięcie ścieżki rowerowej na odległość 3,5 m od krawędzi jezdni drogi wojewódzkiej. A to oznacza wykupy gruntów przez gminy. Po zbudowaniu ścieżki trzeba by ją przekazać Wojewódzkiemu Zarządowi Dróg.
Przeczytaj także: Podają się za przedstawicieli firm energetycznych
- Marszałek liczy, że kilometr ścieżki nie powinien kosztować więcej j niż trzysta tysięcy złotych. Nam z wykupem gruntów wychodzi trzy razy więcej - mówi Ryszard Borowski, tłumacząc że ścieżkę budowałyby gminy Aleksandrów Kujawski, Bądkowo, Zakrzewo i Koneck. Podobno marszałek obiecał poszukać form wsparcia finansowego. Rozmowy trwają.
Ścieżka biegłaby też przy drogach powiatowych. Czy powiat pomoże w jej budowie? Na razie decyzji nie ma.
TOP ranking szkół jazdy w Bydgoszczy [zobacz koniecznie]
Wideo: Pogoda na piątek, 6.10.2017