https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sędziowie przejechali się na wyroku na instruktora. Prokurator generalny nie zostawia suchej nitki na decyzjach bydgoskiego sądu!

Marek Weckwerth [email protected]
Prokurator generalny nie zostawia suchej nitki na decyzjach bydgoskiego sądu!
Prokurator generalny nie zostawia suchej nitki na decyzjach bydgoskiego sądu! archiwum
A zaczęło się tak: bydgoska policja zatrzymuje auto nauki jazdy i chce ukarać instruktora 200-złotowym mandatem za przewożenie większej liczby osób niż można.

Instruktor odmawia przyjęcia mandatu i sprawa trafia do sądu. Zapadają wyroki skazujące. Michał Jóźwiak, właściciel ośrodka szkolenia kierowców "Motoklub" w Więcborku, ma zapłacić mandat plus 130 zł postępowania sądowego. Po drugim - prawomocnym wyroku wydanym przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy - sprawa opiera się o prokuratora generalnego. A ten wytknął właśnie sądowi rażące naruszenie prawa i wydanie niesprawiedliwych wyroków. Mało tego, prokurator zaskarża wyroki w całości i kieruje wniosek o ich kasację i uniewinnienie do Sądu Najwyższego.

- I czas najwyższy, że tak się stało - cieszy się Michał Jóźwiak. - Wielokrotnie wytykałem sądowi uchybienia, wskazywałem, jakie przepisy są obowiązujące. Od początku wiedziałem, że jestem niewinny, ale policja, a potem sądy robiły swoje.

Przeczytaj także: Sędziowie brali łapówki? Komentarz z dajwlape.pl trafił do prokuratury
Robert Hernand, zastępca prokuratora generalnego pisze we wniosku do SN: "Zarzucam rażące naruszenie prawa procesowego i prawa materialnego, mające istotny wpływ na orzeczenie, polegające na przeprowadzeniu wadliwej kontroli odwoławczej i wydanie rażąco niesprawiedliwego orzeczenia". Prokurator wyjaśnił, że Sąd Okręgowy w Bydgoszczy nie dostrzegł, że zmieniły się przepisy i czyn zarzucany instruktorowi nie był już wykroczeniem.

Jóźwiak składał wcześniej skargi na sędziów do prezesów sądów rejonowego i okręgowego za wydanie - jego zdaniem - kuriozalnych wyroków, które ośmieszają i obrażają polski wymiar sprawiedliwości. Rozżalony wskazywał na fakt, że brak kompetencji funkcjonariuszy policji jest jeszcze do przyjęcia, ale nie można zaakceptować braku podstawowych kompetencji sędziów. Sprawę kwitował mocnymi słowami: - To bandytyzm sądowy!

- Od początku nie było wątpliwości, że racja jest po stronie pana Jóźwiaka. I po co to wszystko było? - pyta teraz Jerzy Kociszewski z Bydgoszczy, wiceprezes ogólnopolskiego stowarzyszenia Kierowca.pl.

Więcej w dzisiejszym (10 maja) papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej lub w e-wydaniu.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Gdzieś jest zdaje się w Bydgoszczy stowarzyszenie poszkodowanych przez sądy. Ktoś wie gdzie się mieści?

L
Leonard Borowski
W dniu 11.05.2014 o 19:45, Gość napisał:

Rozprawy powinny być nagrywane, w każdym sądzie. Do tego obecność prasy i telewizji. Może wtedy byłoby normalnie. Pieniądze podatników idą na chore, bezpodstawne postępowania- te wszczynane z urzędu. 

Parę lat temu, na rozprawie cywilnej z mojego powództwa przeciwko władzom sp-ni mieszkaniowej, SS okręg.Jarosław Wichrowski, kategorycznie zakazał robienia notatek przez publiczność. Na zwykłej sprawie cywilnej. Co ten człowiek kombinował, co chciał ukryć ? Takie sądy to parodia sprawiedliwości. Patologia.

G
Gość

Rozprawy powinny być nagrywane, w każdym sądzie. Do tego obecność prasy i telewizji. Może wtedy byłoby normalnie. Pieniądze podatników idą na chore, bezpodstawne postępowania- te wszczynane z urzędu. 

L
Leonard Borowski
W dniu 11.05.2014 o 15:14, Gość napisał:

Prawda jest taka że sprawiedliwość to tylko ideologia i niedoścignione marzenie, dlaczego dostanie się do zawodu prawniczego jest takie trudne - gdyby dostaliby się tam ludzie uczciwi zburzyliby cały od lat budowany układ, pamiętam jak Ryszard Kalisz mówił "my musimy wiedzieć kto wchodzi do zawodu adwokata i zawodu prawniczego, bo gdyby dostał się tam nieodpowiedni człowiek skutki byłyby nieodwracalne". Zastanawiam się co teraz sobie myślą sędziowie sądu rejonowego oraz okręgowego - na ich miejscu zrezygnowałbym z zawodu, nie miałbym odwagi nosić togi. Sędziowie najprawdopodobniej bardzo szybko awansują...

W tym konkretnym przypadku, przewodniczył skompromitowany SS okręg. W.Wojtasiński. O czym red. M.Weckwerth pisze w wydaniu papierowym. Tego sędziego i jego kolegę W.Hillę (rzecznik SO), poznałem parę lat temu. Wtedy to w sposób arogancki bronili, tak tak bronili, na sali sądowej niejakiego Kazimierza Drozda - obecnego radnego SLD, a w przeszłości także pracownika SB...Towarzysz Drozd był łaskaw "opluć" (art.212 kk) mnie na łamach ..."Pomorskiej", w artykule M.Mygi.

Drugi raz z SS okręg.W.Wojtasińskiego, miałem możliwość zobaczyć "w akcji" obrony (no znowu obrony) pewnego dość wpływowego prezesa sp-mi mieszkaniowej, bezczelnie okradającego (p.w.ustawione przetargi i zawyżone kosztorysy robót) w większości biednych ludzi. Czytaj członków tejże sp-ni. Oprócz tego SS okręg.W.Wojtasińskiego zapamiętałem z faktu lekceważącego traktowania przez niego uczestników procesu, tj. także swoich obowiązków. Na obie rozprawy spóźnił się po kilkanaście minut, otwierając drzwi sali sądowej. Takie ten pa ma nawyki. Nie jestem pewien, ale chyba trzecim razem z tym panem, miałem do czynienia w apelacji od wyroku nawiedzonej feministki (wówczas asesor SR), która po 5 rozprawach, 12 przesłuchanych świadkach, mimo braku podstaw, z oskarżenia pasożytów z inspekcji pracy, bezczelnie skazała mnie jako pracodawcę zajmującego się handlem, na grzywnę 300 zł. Podczas wspomnianej obustronnej apelacji, sędzia wyjątkowo szybko rozpoczął posiedzenie. Podtrzymując idiotyczne brednie sądu pierwszej instancji (wbrew faktom i zeznaniom świadków), SS okręg.stwierdził, że NIE MA SKLEPU BEZ NADGODZIN. Ten pan jest po prostu żywcem wyjęty wprost z ponurego PRL-u, w którym wystarczyło kogoś postawić przed sądem, a paragraf na  niego się znalazł. Zastosował wbrew prawu tzw. zbiorową odpowiedzialność i zapomniał o domniemaniu niewinności. Do głowy mu nie przyszło, że może być sklep, w którym zatrudnieni pracują w czasie "kodeksowym". ŻE NIE WSZYSCY ROBIĄ Z PRACOWNIKÓW NIEWOLNIKÓW. Po tej ostatniej sprawie z "L", pan SS okręg. W. Wojtasiński, powinien przejść już w stan spoczynku i zająć się wnukami. Jeśli je ma. Albo jeśli ma jakąś działkę to może sadzeniem, a nie sądzeniem. Sądzenie to niech już lepiej zostawi młodszym, bardziej lotnym umysłom. I zabierze z sobą paru innych sędziów z podobnym stażem i mentalnością.

g
gość

Gdzie jest Stalin, Piłsudski? Oni szybko zrobiliby porzadek z tymi bandytami sędziowskimi!!!! Dlaczego nie piszą, że wypierdolono na zbity pysk bez prawa wykonywania zawodu tych pseudo sędziów? Ludzie w jakim kraju my żyjemy? W Koreii Płn?

G
Gość
W dniu 11.05.2014 o 11:43, Leonard Borowski napisał:

To prawda, że leniwych, głupich, zacietrzewionych, nieodpowiedzialnych, a przy tym aroganckich i bezczelnych sędziów ( i prokuratorów) w bydgoskim sądzie (prokuraturze) rejonowym i okręgowym, nie brakuje. Niektórzy z nich być może udawaną głupotą zasłaniają swoje korupcyjne i dewiacyjne skłonności. Zdążyłem to już zaobserwować na własne oczy na nie jednej sali sądowej. No i co z tym dalej można zrobić? Tylko opcja zerowa z wyrzuceniem na zbity pysk pożytecznych i niedouczonych, a jakże często leniwych idiotów oraz zwykłych przestępców trzeba stamtąd wyrzucić. A z pozostałych (mam nadzieję, że coś się ostanie), utworzy rzeczywiście niezawisłe i SPRAWIEDLIWE, kierujące się prawem w/w instytucje. Przestępców oczywiście surowo ukarać, aby innym zdegenerowanym typom spod ciemnej togi, odechciało się bezczelnie łamać prawo. Jeśli do tego nie dojdzie, nastąpią niechybnie samosądy, których ofiarami najpewniej będą też (a może nawet przede wszystkim), bandyci poprzebierani w togi.

Prawda jest taka że sprawiedliwość to tylko ideologia i niedoścignione marzenie, dlaczego dostanie się do zawodu prawniczego jest takie trudne - gdyby dostaliby się tam ludzie uczciwi zburzyliby cały od lat budowany układ, pamiętam jak Ryszard Kalisz mówił "my musimy wiedzieć kto wchodzi do zawodu adwokata i zawodu prawniczego, bo gdyby dostał się tam nieodpowiedni człowiek skutki byłyby nieodwracalne". Zastanawiam się co teraz sobie myślą sędziowie sądu rejonowego oraz okręgowego - na ich miejscu zrezygnowałbym z zawodu, nie miałbym odwagi nosić togi. Sędziowie najprawdopodobniej bardzo szybko awansują...

G
Gość
W dniu 10.05.2014 o 22:37, stop chamstwu! napisał:

Jesteś zwykłym burym chamem!

Buractwa i chamstwa szybko uczę się od policji, prokuratorów i sędziów, są bardzo dobrymi nauczycielami.

L
Leonard Borowski

To prawda, że leniwych, głupich, zacietrzewionych, nieodpowiedzialnych, a przy tym aroganckich i bezczelnych sędziów ( i prokuratorów) w bydgoskim sądzie (prokuraturze) rejonowym i okręgowym, nie brakuje. Niektórzy z nich być może udawaną głupotą zasłaniają swoje korupcyjne i dewiacyjne skłonności. Zdążyłem to już zaobserwować na własne oczy na nie jednej sali sądowej. No i co z tym dalej można zrobić? Tylko opcja zerowa z wyrzuceniem na zbity pysk pożytecznych i niedouczonych, a jakże często leniwych idiotów oraz zwykłych przestępców trzeba stamtąd wyrzucić. A z pozostałych (mam nadzieję, że coś się ostanie), utworzy rzeczywiście niezawisłe i SPRAWIEDLIWE, kierujące się prawem w/w instytucje. Przestępców oczywiście surowo ukarać, aby innym zdegenerowanym typom spod ciemnej togi, odechciało się bezczelnie łamać prawo. Jeśli do tego nie dojdzie, nastąpią niechybnie samosądy, których ofiarami najpewniej będą też (a może nawet przede wszystkim), bandyci poprzebierani w togi.

f
fux

Czego tyle jadu ? To tylko Prokurator. Wypowiedzieć musi się jeszcze sędzia.

J
Jan III

To tylko jeden z wielu klasycznych przykładów głupoty i niefrasobliwości polskich sądów. Dlaczego tak jest ? W prokuratorach i sądach, podobnie jak w ZUSie zatrudnionych jest kupa leniwych bęcwałów - amatorów. Prokurator i sędzia, podobnie jak orzecznicy ZUS ( pierwszy i niby komisja), to psychopaci nie zdający sobie sprawy z wagi problemu, dla nich akt oskarżenia, wyrok i orzeczenie, to przednia zabawa. O inspektorach UKSów nie wspominam, to prawdziwy kosmos...kosmos głupoty i złośliwości. 

s
stop chamstwu!
W dniu 10.05.2014 o 21:07, psi treser napisał:

Suka policyjna i dwa kundelki dwukrotnie obszczekały naukę jazdy, biegły za samochodem i kąsały opony, samochód jednak odjechał a psy wróciły do budy wylizać sobie jaja bo im się spociły. Morał: nie biegaj za samochodem bo on jest szybszy, a jaja zawsze będą suche i świecące a psia morda nie ucierpi od kąsania.

 

Jesteś zwykłym burym chamem!

G
Gość

Tak to jest, gdy przepisów się nie zna. Jak widać, pani policjantka nawet na błędach nie potrafi się uczyć, wcześniej przejechała się na takiej akcji. Pan Jóźwiak jeszcze nie raz zaskoczy naszą niekompetentną policję.

s
stary nauczyciel
W dniu 10.05.2014 o 17:36, aśku napisał:

A czemu nikt nie dostrzega tutaj jednej najważniejszej kwestii? CHcielibyscie, aby wasze dziecko jechało jako 4 osoba w samochodzie, razem z 2 uczących się, czekających na swoją kolej i instruktorem, które prowadzi kursant?

Ja chciałbym, przecież w szkole jak jeden uczeń liczy zadanie na tablicy to reszta obserwuje jego poczynania i na bieżąco śledzi czy nie popełnia błędów, to metoda stara jak szkoła. Jeśli wolisz aby twoje dziecko w tym czasie czekało na korytarzu na swoją kolej to twoja sprawa, moje będzie czekało w klasie.

p
psi treser

Suka policyjna i dwa kundelki dwukrotnie obszczekały naukę jazdy, biegły za samochodem i kąsały opony, samochód jednak odjechał a psy wróciły do budy wylizać sobie jaja bo im się spociły. Morał: nie biegaj za samochodem bo on jest szybszy, a jaja zawsze będą suche i świecące a psia morda nie ucierpi od kąsania.

G
Gość
W dniu 10.05.2014 o 20:39, Gość napisał:

A bagażnik ?

Bagażnik to nie miejsce dla pasażera, każdy pojazd homologowany jest na określoną liczbę osób, która zapewnia bezpieczeństwo kierowania pojazdem, tylko większa liczba osób od dopuszczalnej jest niedozwolona - proste ja struna.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska