Nowymi członkami KRS zostali politycy PiS: Marek Ast, Bartosz Kownacki, Arkadiusz Mularczyk i Kazimierz Smoliński.
Według marszałek Sejmu do powtórki głosowania doszło na skutek próśb zarówno posłów PiS jak i opozycji.
- Myślę, że prokuratura z urzędu powinna zająć się sprawą głosowania nad wyborem posłów - członków KRS - przyznał w rozmowie z RMF FM Sławomir Nitras. Poseł Koalicji Obywatelskiej uważa, że anulowanie pierwszego głosowania przez marszałek Sejmu, mogło być przestępstwem.
W piątek rano Borys Budka poinformował, że Koalicja Obywatelska przygotowała wniosek o odwołanie marszałek Sejmu oraz zapowiedział złożenie wniosku do organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa fałszerstwa. Wniosek do stołecznej prokuratury złożyła Lewica.
Źródło:
TVN 24
"Jeżeli Marszałek Sejmu zarządza reasumpcję głosowania bez wniosku grupy posłów złożonego na piśmie to dopuszcza się przestępstwa z art. 231 kk, gdyż przekracza swoje uprawnienia. Nadto głosowanie ponowne jest nieważne, a dokonany wybór nie ma mocy prawnej" - ocenił na Twitterze były polityk, prawnik Roman Giertych.
- Wypadło rzeczywiście trochę niezręcznie - przyznał Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i przewodniczący klubu PiS pytany o przebieg nocnego głosowania.
"Warto przypomnieć, że problemy z głosowaniem jako pierwsi zgłaszali posłowie opozycji i to na ich wniosek Pani marszałek zarządziła powtórne głosowanie. Głosowanie, pod względem technicznym, było inne od tych codziennych, rutynowych" - napisał poseł Rafał Bochenek. "Argument opozycji, że ktoś być może się pomylił i opozycja BYĆ MOŻE (bo nikt tego nie wie) dzięki temu by je wygrała, to żaden argument. Głosowanie powinno odzwierciedlać rzeczywistą wolę posła, w przeciwnym razie zawsze można dokonać jego reasumpcji/powtórzenia" - ocenił były rzecznik rządu.
"Trzeba wyjaśnić , iż głosowanie do KRS, było inne niż wszystkie do tej pory pod względem technicznym. Należało użyć dodatkowego przycisku /biały/ po postawieniu znaku ÷ przy nazwisku wybranych kandydatów. Trzeba było przeprowadzić próbne głosowanie, na neutralnych nazwiskach" - przyznał poseł KO Bogusław Sonik.
