Petycję dotyczącą emerytur wcześniejszych, a ściślej wyliczania emerytury powszechnej po wcześniejszej poparł rzecznik praw obywatelskich. Wpływa do niego dużo skarg w tej sprawie.
O co chodzi? Od początku 2013 roku obowiązuje przepis, który krzywdzący jest dla części osób urodzonych po 1948 roku, które pobierały wcześniejszą emeryturę. Stanowi on bowiem, że sumę wypłaconych wcześniej świadczeń odlicza się od kapitału zapisanego na koncie emerytalnym w ZUS. Tym samym emerytura powszechna jest niższa.
Sprawa jest skomplikowana prawnie, a w gruncie rzeczy zabrakło przepisu przejściowego, który regulowałby sytuację emerytów już pobierających wcześniejsze emerytury.
Szczególnie ucierpiały na tym kobiety z rocznika 1953 - ostatniego, który mógł skorzystać z wcześniejszej emerytury. Nie miały szans złożyć wniosku o emeryturę powszechną na starych zasadach, bo do końca 2012 roku nie osiągnęły wieku emerytalnego.
W praktyce jednak wszyscy, którzy do końca 2012 roku nie przeszli z emerytury wcześniejszej na powszechną po ukończeniu wieku emerytalnego , zostali objęci nowymi, niekorzystnymi przepisami. Co gorsza, wobec wielu osób prawo zadziałało wstecz, bo decydując się na wcześniejszą emeryturę nie wiedzieli, że przepisy zostaną zmienione na ich niekorzyść.
Do końca 2012 r. osoba, która pobierała emeryturę wcześniejszą po ukończeniu wieku emerytalnego mogła wystąpić do ZUS o ustalenie emerytury powszechnej. Nic na tym nie traciła, czasami wręcz zyskiwała, jeśli emerytura wyliczona na nowych zasadach (kapitałowych) w niektórych przypadkach okazywała się korzystniejsza.
Problemu nie widzi ani poprzedni, ani obecny resort pracy. Ministerstwo (obecne) wyliczyło, że gdyby zmiana miała dotyczyć tylko jednego rocznika kobiet (1953 r.), które przeszły na wcześniejszą emeryturę, to roczny koszt ewentualnych zmiany wynosi 220 mln zł. Z odsetkami liczonymi od początku 2013 r. może wynieść około 1 miliarda zł.
ZOBACZ KONIECZNIE: Tyle zarabiają sprzedawcy, policjanci i pozostali Polacy [STAWKI]
Senatorowie ubiegłej kadencji nie podjęli pierwszej petycji złożonej w tej sprawie. Trybunał Konstytucyjny odmówił zajęcia się sprawą. Po analizie wyroków sądów powszechnych stwierdził, że stosują one przepisy obowiązujące w dniu, kiedy emeryt nabył prawo do emerytury powszechnej, a nie z dnia złożenia wniosku o jej przyznanie. Czyli niekorzystne zmiany w prawie nie mają wpływu istnienie prawa nabytego, powstałego przed tymi zmianami.
Ustawa nowelizująca - zdaniem TK - dotknęła tych, którzy przed 2013 r. nie nabyli prawa do emerytury powszechnej.
W miniony wtorek petycją, którą poprał rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zajęła się senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. - W głosowaniu senatorowie zdecydowali podjąć prace nad tą petycją i przedstawić inicjatywę uchwałodawczą - poinformował „Pomorską” senator Jan Rulewski, wiceprzewodniczący komisji. - Niczego to jednak nie przesądza - zastrzegł od razu.
Podjęcie prac oznacza, że biuro legislacyjne Senatu przygotuje inicjatywę ustawodawczą, co jest początkiem całego procesu. Dopiero po przedstawieniu projektu zmian w ustawie senackie komisje wypowiedzą się, czy uchwała trafi do Sejmu, czy nie.
Jeśli trafi, to o losie nowelizacji ustawy ostatecznie zdecydują posłowie. A opinia rządu w sprawie zmian jest, przypomnijmy, negatywna.
Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju