Sensacja w Polkowicach. Artego lepsze od CCC!

CCC Polkowice - Artego Bydgoszcz 57:61 (17:14, 17:15, 11:16, 12:16)

CCC: McCarville 17, 10 zb., 3 as., 3 bl., Snell 14 (3), 6 zb., Skorek 11 (1), 4 as., 5 prz.., Leciejewska 7 (1), 5 zb., Skerović 2 oraz Oblak 6, Musina 0, Owczarzak 0, Majewska 0, 6 zb., Szczepanik 0.
ARTEGO: Metcalf 17 (2), 5 as., Lawson 16, 13 zb., 4 as., Carter 11, 10 zb., Mowlik 8 (1), Jeziorna 4, 6 zb. oraz Koc 5, Pietrzak 0.

Można było się zastanawiać, czy grający praktycznie "siódemką" koszykarek trener Artego będzie kalkulować: czy warto "wypruć sobie żyły" w potyczce z faworytem czy lepiej zachować siły na Energę w meczach o brąz?

Artego ma jednak wiele do udowodnienia CCC (4 porażki w tym sezonie, żal do tej drużyny za "odpuszczony" mecz z Energą, który skomplikował sytuację bydgoszczanek), więc na sportowej złości pojechał do Polkowic i ograł faworyta. Z tego faktu najbardziej ucieszył się Elmedin Omanić, szkoleniowiec torunianek. Jego zespół poległ w Krakowie 40 pkt., a cały półfinał zapowiada się na szybkie lanie, więc Bośniak liczy na zwycięską serię z Artego o brąz: - Cieszę się, że Artego wygrało w Polkowicach. Moim zdaniem i tak do finału awansuje CCC, a bydgoszczanki stracą sporo sił - przyznał na pomeczowej konferencji pod Wawelem.

Ale Tomasz Herkt ripostuje: - Nie będziemy kalkulować, czy coś się opłaca czy też nie. Brąz już mieliśmy. Stabilizujemy skład, klubowe finanse, stawiamy sobie wyższe cele. Chcielibyśmy zagrać w finale. Jeśli się nawet nie uda, to każde zwycięstwo z zespołem z Euroligi, obrońcą tytułu mistrza Polski smakuje pięknie. Będzie warte wszystkiego, nawet gdybyśmy mieli nie sięgnąć później po brąz!

W Polkowicach jego podopieczne wygrały obroną. Zatrzymały CCC na 57 punktach. - W 1. połowie to rywalki wygrały szybki atak 9-2, w 2. my 7-0. Właśnie mniejsza liczba strat, kontry, a gdy trzeba było konsekwentny atak pozycyjny były naszą siłą. W końcówce zdeprymowane rywalki bały się rzucać, z wyjątkiem Snell. Ale zagraliśmy rozważnie, a Metcalf trafiała kluczowe rzuty wolne - tłumaczy Tomasz Herkt.

Początek był wyrównany, choć kilka punktów przewagi miało CCC, głównie za sprawą Snell (5/15) i McCarville (8/12). W 11. min trafiła jednak Lawson i zrobiło się 17:18, a po akcji 2+1 Mowlik - 17:21. Ale pod wodzą Skorek (9) CCC odrobiło straty i na przerwę zeszło, prowadząc 34:29. W 23. min było już nawet 38:31, ale wtedy efekty zaczęła przynosić defensywa Artego. Bydgoszczanki za sprawą Lawson (7/15) i dzięki lepszej grze Metcalf (3/18) wyszło na 42:38. CCC jeszcze się zerwało do walki, ale w 4. kwarcie gospodynie straciły koncept. Nasz zespół zaś po "3" Metcalf odskoczył na 55:47. Kluczowe było "pudło" Leciejewskiej i 4 celne wolne Metcalf w ostatnich 2 minutach. Warto dodać, że Artego zatrzymało groźne Majewską (0/2), Musinę (0/6) i Skerović (1/6).

W półfinale (do 3 zwycięstw) CCC przegrywa z Artego 0-1. Drugi mecz w czwartek o 18.00 (relacja w SportKlubie). Trzeci mecz w niedzielę o 17.00, ewentualny czwarty w poniedziałek o 17.00 w Bydgoszczy.