Książka o cmentarzysku Gotów w Węgrowie p. Grudziądzem.

Prof. Andrzej Kokowski: - Goci stworzyli centrum intelektualne ówczesnego świata.
(fot. Maryla Rzeszut)
Groby Gotów, mieszkających na terenie dzisiejszego Węgrowa, w okresie późnych wpływów rzymskich odkopała z ekipą Małgorzata Kurzyńska - archeolog, dyrektor muzeum w Grudziądzu. - Odkryliśmy cmentarzysko wcześniej. Powinnością archeologa jest upublicznić zebraną wiedzę - wyjaśniła. - Dlatego wydana została książka.
Co odkopano w Węgrowie? Aż 61 grobów ciałopalnych i 1 szkieletowy. A w nich m.in. zapinki, sprzączki, paciorki, pierścienie i inne ozdoby ówczesnych mieszkańców. Także naczynia ceramiczne.
To była "kopalnia" wiedzy o ich kulturze, zwyczajach, tradycjach. Trzeba było spisać tę nową wiedzę i opublikować ją w książce, by sprawa nabrała międzynarodowego rozgłosu.
- Wykopaliska z cmentarzyska Gotów w Węgrowie są sensacją. Ten teren był "białą plamą".
Przeczytaj również: Badania archeologiczne związane z budową autostrad to skandal na skalę europejską
Odcinali także inne fragmenty ciała...

Małgorzata Kurzyńska (z lewej) chętnie podpisywała autografy i wpisywała do książki dedykacje.
(fot. Maryla Rzeszut)
- Nie sądziliśmy, że w tym miejscu osiedlili się Goci. Małgorzata Kurzyńska jest skromna, ale dokonała rzeczy niezwykłej - podkreślił wielki znawca okresu rzymskiego, prof. Andrzej Kokowski, naukowiec z lubelskiego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej. I ogłosił: - Dziś jest święto nauki środkowoeuropejskiej i Grudziądza! Wspaniale, że ukazała się książka. Sprawi ona, że wokół Gotów z Węgrowa zrobi się głośno.
Prof. Kokowski opowiadał o kulturze Gotów i o swoim odkryciu ich osady Masłomęcz pod Hrubieszowem, a publiczność słuchała z niesłychanym zainteresowaniem. Kulturę Gotów, którzy mieszkali także w Węgrowie, badał przez wiele lat i napisał o nich książki.
- Goci ucinali głowy zmarłym kobietom, zanim je pochowali - mówił prof. Kokowski. - Co działo się z głowami? Trudno powiedzieć, ale bywało, że palili je a prochy umieszczali np. w części dachowej domostwa. Nie mieli oni jednego rodzaju obrządku. Stosowali różne. Bywało, że ucinali zmarłym kobietom inne fragmenty ciała, np. tors albo ręce. Zdarzało się, że grzebali tylko połowę ciała, z nogami. Trafiliśmy też na szczątki kobiety świadczące o tym, że została przecięta "po skosie"... I pochowana fragmentarycznie. Dlaczego tak czynili? Tego nie udało mi się ustalić. W każdym razie nie mieli ustabilizowanego modelu traktowania zmarłych. Kremowali lub chowali ciała niespalone.
Czytaj też: Poćwiartowane zwłoki ludzkie i inne znaleziska na budowie kujawsko-pomorskiego odcinka A1
Czy byli barbarzyńcami? Skąd! Stworzyli w VI wieku centrum intelektualne ówczesnego świata. Potrafili zjednywać ludy. Walczyli, ale też umieli porozumieć się z ludami zajmowanych terenów, pozwalając im żyć według swojej kultury. Zajmowali sporą część Europy, aż po Bałkany i półwysep Apeniński.
O nich to pisze w swojej książce Małgorzata Kurzyńska. Koncentruje się na wykopaliskach w Węgrowie.
Ministerstwo dofinansowało

Wiele osób kupiło książkę w cenie promocyjnej, po 25 zł. I zabiegało o dedykację i autografy autorki.
(fot. Maryla Rzeszut)
Prof. Andrzej Kola z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu tylko dodał: - Gdy dowiedziałem się, że recenzentem książki Małgorzaty Kurzyńskiej jest prof. Kokowski, stało się jasne, że jako jej redaktor dużo pracy mieć nie będę... Profesjonalizm na najwyższym poziomie!
- Pomysł, by wydać książkę "Węgrowo, cmentarzysko z późnego okresu rzymskiego", zrodził się w 2012 r. Koszt projektu wyniósł prawie 47 tys. zł. Dostaliśmy na szczęście grant 36 500 zł z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - mówiła Małgorzata Kurzyńska.
Czytaj e-wydanie »