Pracownia telemedyczna na Oddziale Kardiologii Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku już teraz ma bezpośrednie, światłowodowe połączenie z Kliniką Kardiologii Akademii Medycznej w Bydgoszczy, oraz oddziałami Kardiologii Szpitala Wojewódzkim w Toruniu i Szpitala Wojskowego w Bydgoszczy.
Dzięki temu na gorąco można konsultować trudniejsze przypadki ze specjalistami z dziedziny kardiologii i kardiochirurgii z tych specjalistycznych ośrodków. - Takie połączenia istnieją tylko w dwóch, trzech województwach, ale to dopiero wstęp do tego, co czeka nas jeszcze w tym roku - zapewnia dr Jerzy Kopaczewski, ordynator oddziału, pokazując znajdujący się jeszcze w budowie nowy obiekt o powierzchni 144,5 metrów kwadratowych, w którym już wkrótce utworzona zostanie pracownia hemodynamiczna.
Zawał, to najogólniej rzecz biorąc, martwica mięśnia serowego spowodowana zamknięciem naczynia wieńcowago przez skrzeplinę. - wyjaśnia dr Jerzy Kopaczewski. - _Dotychczas najpopularniejszą metodą leczenia było podawanie leków, które tę skrzeplinę rozpuszczały. Mniej więcej u 60 procent pacjentów, okazywało się to skuteczne. Teraz, dzięki pracowni hemodynamicznej błyskawicznie będziemy mogli lokalizować miejsce, gdzie doszło do zamknięcia naczynia i usunąć skrzeplinę. Przy tej metodzie śmiertelność w leczeniu zawału waha się w granicach czterech procent, co oznacza, że znacznie więcej pacjentów będzie miało szansę na przeżycie zawału - dodatkowo 6 na każde 100 leczonych tą metodą.
_Budowa pomieszczeń trwa, szpital jest w trakcie konkursu na dostawę specjalistycznych urządzeń do pracowni.
W klinikach w Łodzi i Bydgoszczy kształci się od roku czterech lekarzy mający w niedalekiej przyszłości pracować w nowej pracowni. Łączny koszt tego przedsięwzięcia to blisko pięć milionów złotych. 1,5 mln pochłonie wzniesienie budynku, 3,5 mln kosztować będą urządzenia.
Znalezienie się Włocławskiego Szpitala w elitarnej grupie placówek, posiadających pracownie hemodynamiczne (docelowo w Polsce ma ich być 70), było możliwe dzięki zaangażowaniu wielu osób. Nie tylko parlamentarne kontakty dr Jerzego Kopaczewskiego, ale także poparcie dla sprawy ze strony marszałka województwa, czy posła Marka Olewińskiego sprawiły, że miasto otrzymało pieniądze na ten cel. Pomogła Rada Miasta, przeznaczając brakujące 400 tysięcy złotych ze swego budżetu. Wielkim sercem wykazali się właściciele firmy DGS Janusz Derlak oraz Krzysztof Grządziel (radny Rady Miasta), który ofiarowali kolejne 100 tysięcy złotych.
**
