Konrad Kuziemski urodził się 4 grudnia 1921 roku na… dworcu kolejowym w Osiu.
- Ojciec pracował tam przed ślubem i dostał mieszkanie na piętrze nad dworcem. Po urodzeniu mieszkałem tam tylko rok. Mama zajmowała się też wychowywaniem cudzych dzieci w domu. Gdy w Bzowie rozdawali gospodarstwa, dziadek dostał jedno z nich. Państwo dało po Niemcach 16 ha, ale trzeba było spłacić tzw. domenę - wspomina.
W wieku 18 lat zaczął uczyć się zawodu stolarza. W 1942 r. zdał egzamin na czeladnika. Rok później otrzymał nakaz, aby stawić się do koszar Wermachtu w Bydgoszczy. Odmowa groziła rozstrzelaniem rodziny, lub zesłaniem do obozu. W efekcie Konrad Kuziemski w niemieckim mundurze trafił do Grecji. W 1944 roku upomnieli się o niego alianci. Wówczas trafił do angielskiego korpusu wojskowego. W polskiej misji przywitał go dowódca o pseudonimie "Sojka", który po wysłuchaniu całego życiorysu postanowił pomóc dostać się do polskiego wojska we Włoszech. W 23 urodziny, jako jeden z 15 nowych ochotników armii generała Andersa został wysłany do Neapolu. Po 14 dniach walczył już na froncie przeciwko Niemcom, najpierw pod Ankoną, a potem Bolonią. Po wojnie wyjechał do Szkocji, a w grudniu 1946 r. wrócił do Polski.
W 1948 r. rozpoczął pracę w fabryce mebli w Nowem. W międzyczasie poznał Mieczysławę, a 7 listopada 1949 r. wzięli ślub. Małżeństwem byli ponad 70 lat! Żona Pana Konrada zmarła we wrześniu 2021 roku.
Wychowali sześcioro dzieci: cztery córki i dwóch synów. Doczekali się 14 wnuków i 24 prawnuków.
Za zasługi dla kraju pan Konrad był odznaczony, a w 2000 r. awansowany do stopnia podporucznika.
Życiową pasją pana Konrada jest pszczelarstwo i wędkarstwo.
