- Serdecznie gratuluję Pani osiągnięcia tak pięknego wieku 100 lat, z których większość, bo aż 90 lat przeżyła Pani swoim rodzinnym mieście Toruniu. W imieniu swoim i mieszkańców życzę Pani dużo zdrowia i zachowania pogody ducha na kolejne lata! – mówił prezydent Torunia Paweł Gulewski podczas wizyty u zaszczytnej jubilatki.
Prezydent do domu pani Klary przybył wraz z zastępcą kierownika Urzędu Stanu Cywilnego, Ewą Wylangowską. Urzędnicy tradycyjnie przybyli z bukietem kwiatów i koszem słodyczy oraz listem gratulacyjnym. Spotkanie przebiegło w miłej, rodzinnej atmosferze.
Klara Maślonkowska z domu Dziwulska, jest najstarszą z trójki dzieci Walerii i Ignacego. Mama pani Klary zajmowała się dziećmi, natomiast tata pracował w krochmalni. Jako młoda dziewczyna Klara pracowała u Niemców, a po wojnie - w Przychodni Kolejowej obok Dworca Miasto.
Pani Klara wyszła za mąż za Jana Maślonkowskiego w grudniu 1947 r. w Toruniu. Mąż był kolejarzem i dostał przydział do pracy w Bartoszycach, w związku z tym Pani Klara wraz z rodziną przeniosła się tam na 10 lat.
Stulatka pracowała w szpitalu zakaźnym. Była aktywna zawodowo całe życie
W 1959 r. rodzina powróciła do Torunia i mieszkała przez trzy lata z rodzicami przy ul. Kościuszki, po czym przeprowadziła się na ul. Reja do mieszkania kolejowego, a następnie na ul. Grudziądzką, gdzie mieszkała od 1968 r. Pani Klara pracowała jako magazynierka w szpitalu zakaźnym, gdzie zajmowała się zamawianiem i wydawanie towarów. Całe życie była aktywna zawodowo. W wolnych chwilach jej pasją było haftowanie.
Po śmierci męża 22 lata temu Pani Klara zamieszkała z córką Bogumiłą na Wrzosach, gdzie mieszka do dziś. Wciąż jest samodzielna, choć porusza się na wózku. Ma
dwie wnuczki: Anię i Agnieszkę oraz
dwie prawnuczki: Aleksandrę i Wiktorię.
