https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sharp nie chce grubasów

Adrianna Ośmiałowska, (kr)
W Rypinie i Golubiu-Dobrzyiu trudno znaleźć  pracę osobom bez kwalifikacji. Dla nich szansą  jest ostaszewska fabryka.
W Rypinie i Golubiu-Dobrzyiu trudno znaleźć pracę osobom bez kwalifikacji. Dla nich szansą jest ostaszewska fabryka. Lech Kamiński
8 stycznia o godz. 14.00 w sali ratusza w Rypinie odbędzie się spotkanie z przedstawicielem firmy Sharp. Szuka on pracowników.

Przypomnijmy, że burmistrz Rypina Marek Błaszkiewicz zorganizował nabór po tym, jak dowiedział się z "Pomorskiej" o nieudanej rekrutacji w Kowalewie Pomorskim. Przedstawiciel Sharpa był w Rypinie w czwartkowe popołudnie, a spotkanie z chętnymi do pracy wyznaczył już na poniedziałek.

- Ci, którzy zakwalifikują się do dalszego postępowania, już we wtorek pojadą na rozmowę do Ostaszewa, a w piątek będą mogli rozpocząć pracę - informuje burmistrz. - Najważniejsze, by pokazali, że mają dobrą motywację.

Oferta pracy nie jest skierowana tylko do rypinian. W spotkaniu mogą wziąć udział wszystkie chętne osoby, także z gmin.

- Zależy nam na jak najszerszej odpowiedzi na ofertę firmy Sharp - mówi Błaszkiewicz. - Bezrobotni, którzy znajdą pracę, odciążą budżet miasta z płacenia im zasiłków. Poza tym osoby z gmin, jeżeli w Ostaszewie zarobią pieniądze, to i tak przyjadą wydać je do Rypina. Korzyści są więc znaczne. Chciałbym też, by nasze miasto znalazło się w obszarze oddziaływania Pomorskiej Strefy Ekonomicznej. Być może w przyszłości da to efekt taki, że u nas ktoś zechce zainwestować.

Japońska firma zamierza zatrudnić pięć tysięcy osób. Mimo wysokiego bezrobocia w naszym województwie, nie jest to łatwe zadanie. Zniechęcają przede wszystkim zarobki. Pierwsze trzy miesiące są traktowane jako okres przyuczenia. W tym czasie zatrudnieni otrzymywać będą 900 zł brutto.

Poszukiwani są pracownicy produkcji (nie wymagane żadne kwalifikacje) i kontrolerzy jakości (wykształcenie średnie techniczne lub zawodowe techniczne). Trzeba mieć poniżej 45 lat i... odpowiednią posturę. Z tego względu, że Sharp ma uszyte kombinezony robocze w określonych rozmiarach, nadmiernie puszyści po prostu się w nie nie zmieszczą.

Rekrutacja jest szansą dla młodych, zaangażowanych w pracę ludzi. Po trzech miesiącach przyuczenia można nie tylko liczyć na podwyżkę pensji, ale i awans.

Mieszkańcy Rypina oraz okolic prawdopodobnie nie będą musieli - przez pierwsze pół roku - płacić za dojazd do Ostaszewa. Może go sfinansować Powiatowy Urząd Pracy.

Pracą w Sharpie są zainteresowani także mieszkańcy Golubia-Dobrzynia. Aplikację złożyło 70 osób. W poniedziałek jadą autobusem podstawionym przez Urząd Miasta w Golubiu-Dobrzyniu do Ostaszewa na kwalifikacyjne rozmowy. Późniejsze koszty dojazdu do pracy refundować ma PUP. Kolejny nabór wśród golubiaków będzie prowadzony w lutym.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska