Zakończono już przyjmowanie zgłoszeń w konkursie na stanowisko prezesa zarządu Polonii. W piątkowe przedpołudnie odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej spółki.
- W ramach drugiego konkursu wpłynęło osiem aplikacji, jedna z nich nie spełniała jednak wymogów formalnych - poinformowała Magdalena Mendel, rzecznik prasowy klubu. - Podczas obrad Rada Nadzorcza dokonała wstępnej analizy zgłoszeń. Ze względu na nieobecność z powodów zdrowotnych przewodniczącego Józefa Gramzy decyzję dotyczącą dalszego postępowania konkursowego podjęta zostanie podczas kolejnego posiedzenia, w najbliższy poniedziałek.
Druga szansa
Przybliżony scenariusz działań można jednak przewidzieć, bo to już drugi konkurs ogłoszony przez spółkę. Wcześniej, po pierwszym etapie, członkowie Rady Nadzorczej wybranych kandydatów zapraszali na indywidualne rozmowy. Wtedy jednak nie przyniosły one oczekiwanych skutków. Jak przekazał Józef Gramza, część z nich miała nawet kilka dobrych pomysłów na zdobycie finansów i poprawę frekwencji. Za mała była jednak wiedza kandydatów o funkcjonowaniu spółki.
Część z nich podjęła wyzwanie po raz drugi. Jak się dowiedzieliśmy, kilku kandydatów ponownie złożyło swoje aplikacje. Zgłosiły się też nowe osoby.
Niewykluczone, że w tym gronie jest nowy szef żużlowców. Może jednak powtórzyć się sytuacja z pierwszego konkursu. Wtedy RN będzie musiała sama wskazać prezesa spółki.
Czas działa na niekorzyść
Organizowanie kolejnego naboru będzie mijało się z celem. Przede wszystkim dlatego, że czas działa na niekorzyść Polonii Bydgoszcz. Większość klubów w Polsce już ostro negocjuje kontrakty. W Bydgoszczy nie spłacono jeszcze długów z minionego sezonu. Tymczasem po zawodników Polonii już zgłaszają się inne klubu. Jest spore zagrożenie, że z Bydgoszczą pożegna się Emil Sajfutdinow. Nieoficjalnie wiadomo, że Rosjanin dostał bardzo dobrą propozycję z Częstochowy. Władze Włókniarza wyprowadziły klub z finansowych tarapatów i teraz szykują się do ofensywy. Celem numer jeden jest dla nich właśnie Sajfutdinow.
Ważna decyzja dla przyszłości Polonii zapadnie też w środę. Na najbliższej sesji Rada Miasta zdecyduje, czy udzielić spółce dodatkowych gwarancji w jej staraniach o kredyt. Klub chciał samodzielnie pozyskać pieniądze na spłatę zadłużenia (1,7 mln zł), ale żaden bank się na to nie zgodził.
Szansa na to, że radni pomogą Polonii jest duża. Można jednak spodziewać się ożywionej dyskusji na temat finansowania żużla w Bydgoszczy. Władze miasta na spółkę przeznaczyło w ostatnich latach grube miliony złotych. A potrzeby Polonii, zamiast maleć, ciągle rosną.
Czytaj e-wydanie »