Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siła czy szczęście? Derby mogą być przełomem dla Get Well Toruń

(jp)
Torunianie wygrali wyjazdowe derby w Grudziądzu po raz pierwszy od 21 lat
Torunianie wygrali wyjazdowe derby w Grudziądzu po raz pierwszy od 21 lat Michał Szmyd
W Toruniu wreszcie trochę spokoju. Zwycięstwo w Grudziądzu odsunęło groźbę spadku, czy może dać coś więcej? Przekonamy się w kolejnych meczach.

Dwa mecze, a tak wiele się wydarzyło w obozie "Aniołów". W ciągu dwóch dni torunianie przeżyli prawdziwą huśtawkę nastrojów: od totalnej depresji i strachu przed degradacją do wielkiej euforii i nadziei na walkę o medale. Oba wnioski są zbyt daleko posunięte: tak jak porażka w Częstochowie nie skazywała drużyny na degradację, tak zwycięstwo w Grudziądzu niczego jeszcze "Aniołom" nie gwarantuje.

Wciąż nie wiemy, który obraz drużyny jest bliższy prawdzie, bo w Grudziądzu sprzymierzeńcem drużyny okazała się pogoda. - Chcieliśmy odjechać te zawody, bez względu jaka będzie pogoda. Byłem zawodnikiem i doskonale wiem, że jak deszcz spadnie, to gospodarze mają problemy z dopasowaniem się i to się potwierdziło. Był zupełnie inny tor, niż ten na którym zawodnicy z Grudziądza trenują. Było to widać zwłaszcza u Artioma Łaguty, który zawsze jeździł tu kapitalnie, a tym razem miał problemy i nie mógł się dopasować. Deszcz nam bardzo pomógł - przyznał otwarcie trener Robert Kościecha.

- Deszcz nie może być dla nas żadnym wytłumaczeniem. Musimy jechać w takich warunkach jakie są, a te były dobre do jazdy. Na początku jeszcze to jakoś wyglądało, później nam się to wszystko rozsypało. Staraliśmy się jak mogliśmy, ale nie potrafiliśmy wygrać biegu i rywale nam odjechali - ocenił Krzysztof Buczkowski.

Trzeba pamiętać, że Get Well wygrał z MrGarden GKM na neutralnym torze i w dodatku z rywalem, który na początku meczu stracił kluczowego zawodnika. Z 13 wyścigów w aż siedmiu gospodarze musieli wystawiać juniora. Takie są fakty.

Inna sprawa, że Get Well potrafił wykorzystać szansę. Świetnie spisali się liderzy, którzy wreszcie we trójkę pojechali na wysokim poziomie. Cieszy zwłaszcza postęp Chrisa Holdera. Już w Częstochowie nie było źle, w Grudziądzu Australijczyk potwierdził, że powoli wychodzi na prostą pod względem sprzętowym.

O okolicznościach meczu zapomnimy za kilka tygodni, punkty ważą tyle samo. Być może jeszcze istotniejszy jest psychiczny wymiar tego zwycięstwa. Zawodząca i krytykowana drużyna jeździła pod wielką presją. Dlatego wygrane derby wywołały tyle radości w zespole i w środowisku kibiców.

PODPROWADZAJĄCE Z TORUNIA, GRUDZIĄDZA I BYDGOSZCZY [ZDJĘCIA]

- Fantastyczny rezultat dla naszego zespołu. Nie było łatwo. Potrzebowaliśmy tutaj punktów i się udało. Ostatnio z wspólnie z Chrisem Holderem dużo trenowaliśmy i próbowaliśmy różnych rozwiązań. Widać, że poszliśmy w dobrą stronę i teraz będzie już tylko lepiej - powiedział Greg Hancock.

Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie znacznie poprawiło sytuację Get Well w tabeli. Czy daje nadzieje na coś więcej w tym sezonie niż tylko utrzymanie? To zależy już od kolejnych spotkań, trzeba zacząć wygrywać z czołówką tabeli. Poważny test już w najbliższą niedzielę - wyjazdowy mecz ze Stalą w Gorzowie.

Wszyscy kadrowicze w Warszawie. W sobotę mecz el. MŚ z Rumunią

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska