- Podczas XX Złotej Setki Pomorza i Kujaw 2015 znaleźliście się w gronie najlepszych firm z naszego regionu, a nawet stanęliście na podium! Zdobyliście drugie miejsce w kategorii "Najlepsza średnia firma pod względem procentu udziału eksportu w przychodach firmy". Od czasu tej gali minęło pół roku. Czy nadal tak dużo eksportujecie?
- Jeszcze więcej niż w minionym roku.
- Czy to możliwe? Na waszej stronie internetowej podajecie, że w 2015 r. wyprodukowaliście 13 900 633,16 kg konstrukcji stalowych, z tego ok. 3 285 011,54 kg konstrukcji krajowych oraz aż 10 593 586,3 kg konstrukcji przeznaczonych na eksport.
- W tym roku eksport może się zwiększyć do około 80-ciu procent. Eksportujecie konstrukcje stalowe. A co z nich powstaje poza naszym krajem?
- Na przykład w Anglii: parkingi przy lotnisku Heathrow oraz przy stadionie Wembley w Londynie, natomiast w Niemczech budujemy duże parkingi, m.in. Messe Köln, Bosch Stuttgard czy BMW-Steyr.
- Duże parkingi w Polsce, to nie to samo co na Zachodzie...
- ... Chodzi o takie, które mają do trzech- czterech tysięcy miejsc parkingowych. W Europie Zachodniej stawiają takie obiekty przede wszystkim ze stali. A w Polsce? Nie wiem dlaczego, ale wciąż popularne są żelbetowe.
- Mimo tego, na brak zleceń chyba nie możecie narzekać?
- To prawda. Mamy zakontraktowanych ponad 10 tysięcy ton naszych produktów! Podpisaliśmy kontrakt na budowę fabryki płyt w USA, w stanie Michigan. Poza tym mamy także zapytania nawet z Afryki, ale zanim dojdzie do finalizacji, podpisania kontraktu, to trochę może potrwać. Od 25 lat jesteśmy na rynku. Anglia, Niemcy, Islandia, Skandynawia – tam nas znają i doceniają najbardziej, ale nie boimy się nowych wyzwań. Możemy współpracować z każdym, byle na partnerskich warunkach.
- Nadążacie z produkcją?
- Nadążamy między innymi dzięki temu, że od 2013 roku mamy bardzo nowoczesny zakład w Bydgoszczy i nastąpił wzrost mocy produkcyjnych o około 1200 - 1500 ton na miesiąc.
- A pracownicy? Przecież także branża budowlana ma problemy ze znalezieniem chętnych do pracy na niektórych stanowiskach. Wy ich nie macie?
- Nie, ponieważ dbamy o pracowników, dobrze im płacimy, choć i mamy określone wymagania. Czasami szukamy nowych osób, ale generalnie nie mamy z tym problemów.
- Jednak zapewne także niektórzy wasi pracownicy spakowali walizki i zdecydowali się spróbować szczęścia poza Polską.
- Kilkanaście osób poprosiło o urlop np. na 3-4 miesiące. Zgodziliśmy się na to, no bo ludziom trzeba dawać szansę.
- Wykorzystali ją?
- Owszem, ale wielu wróciło do Polski i do naszego zakładu. Bywa, że ci ludzie pracują jeszcze lepiej niż wcześniej, bo zobaczyli, że w innych krajach Unii Europejskiej wcale nie jest tak łatwo, jak mogło się im wydawać. Doceniamy to.
