Trener Marek Cieślak nie kryje oburzenia. Na łamach "Przeglądu Sportowego" tak relacjonuje sytuację z niedzieli: "Dostałem plastikowym kuflem w głowę, który został wyrzucony z trybun nad parkiem maszyn. Mało tego, te wyzwiska, które stamtąd leciały, pod kierunkiem moim, ale też Jasona Doyle’a, były poniżej krytyki. Myślałem, że w Toruniu lekko się już wykurowali z debilizmu, ale widzę, że niekoniecznie. Myślę, że to kluby powinny również z tym paskudnym zjawiskiem walczyć i uświadamiać kibiców, że przychodzą nie na wojnę, lecz na widowisko" - dodał szkoleniowiec.
To nie pierwszy problem z tą trybuną na Motoarenie. To jedyny stadion w Polsce, na którym kibice z bliska mogą z bliska obserwować prace w parkingu zawodników i mechaników w trakcie spotkania. Wiąże się z tym jednak ryzyko: co bardziej krewcy fani dają upust swojej złości, zwłaszcza po nieudanych meczach. Wtedy goście muszą wysłuchać sporo gorzkich słów (delikatnie mówiąc), a niekiedy są obrzucani różnymi przedmiotami.
Zobacz też: Kontuzja Jasona Doyla. Nowe informacje
Tak było już w pierwszym meczu sezonu ze Stalą Gorzów. Goście wygrali 46:44, a kibice skoncentrowali swoją złość na Słowaku Martinie Vaculiku, który zimą przeszedł z Torunia do Gorzowa. W pewnym momencie nerwy puściły Stanisławowi Chomskiemu, który pokazał torunianom "gest Kozakiewicza", za co został potem ukarany dyskwalifikacją na jeden mecz.
Kierownictwo toruńskiego klubu powinno zareagować już po aferze z Chomskim. Wyjść jest kilka: można zwiększyć ochronę w tym sektorze, zamontować dodatkowe kamery i karać takich delikwentów (np. zakazem stadionowym) lub w ostateczności zamontować większe zadaszenie, które odgrodzi boksy zawodników od widowni. Decyzje powinny zapaść jeszcze w tym sezonie, bo takie sytuacje chluby klubowi i środowisku kibiców w Toruniu nie przynoszą.
ŻUŻLOWI FANI POTRAFIĄ SIĘ ŚWIETNIE BAWIĆ NA MOTOARENIE - ZDJĘCIA
Nieoficjalnie wiemy, że sprawie przyjrzy się Speedway Ekstraliga i niewykluczone są kary dla toruńskiego klubu. Zresztą nie tylko toruńskiego, bo sporo za uszami mają choćby także kibice w Gorzowie, co można łatwo usłyszeć podczas każdej transmisji telewizyjnej z parkingu Stali.