Wydział Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy zakończył wyjaśnianie sprawy bulwersującego nagrania, na którym zarejestrowano odprawę Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
- Przyjmuję, k..., dolny próg mandatów: 17 na głowę, to jest najmniejszy. I nie słyszę (...), że się, k..., nie chciało! - słychać z taśmy. Autor nagrania twierdził, że zarejestrowany głos należy do nadkomisarza Wiesława Rospirskiego, naczelnika toruńskiej drogówki.
**Przeczytaj:
Policjancie! Nie wracaj, k..., bez 17 mandatów!**
Aferę ujawniła "Gazeta Pomorska" dwa tygodnie temu. Po naszym artykule nadkomisarz Rospirski złożył raport o zwolnienie ze służby.
W piątek nadkom. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego poinformowała o ustaleniach wydziału kontroli komendy. - Wynika z nich, że na nagraniu uwieczniono najprawdopodobniej naczelnika wydziału. Ponieważ nagranie powstało w roku 2008, uniemożliwia to wszczęcie postępowania dyscyplinarnego z uwagi na upływ czasu - informuje.
Za naruszenie dyscypliny służbowej funkcjonariusz może bowiem odpowiadać rok od popełnienia przewinienia.
Czytaj również: Afera w toruńskiej policji. Nagranie jest stare? Dyscyplinarki nie będzie?
Nadkomisarz Rospirski odchodzi z służby z końcem sierpnia. Kto go zastąpi? Na razie tego nie wiadomo. W tej chwili obowiązki naczelnika komendant miejski powierzył kom. Tomaszowi Bałuk z KP Toruń Śródmieście.
Zgodnie z zaleceniami psychologów policyjnych dla kadry kierowniczej skompromitowanego wydziału zostaną przeprowadzone warsztaty, jak dobrze kierować podwładnymi.
Czytaj e-wydanie »