Zobacz wideo: Szczepienia w szkołach wciąż za mało popularne
We wrześniu opisaliśmy historię pacjentki, która po wypadku samochodowym trafiła na SOR w szpitalu im. Biziela. Według jej relacji, w szpitalu wykonano błędną diagnozę i nie wykryto urazów, których doznała. Miał je stwierdzić dopiero lekarz w prywatnej klinice. Drugi przypadek dotyczył mężczyzny, który na SOR trafił z bolącą, opuchniętą nogą. Mówił, że lekarze na SOR nie wykryli u niego zakrzepicy żył głębokich. O tym, co mu dolega miał się dowiedzieć - podobnie jak kobieta - w czasie prywatnej wizyty.
Monitorując doniesienia medialne Biuro Rzecznika Praw Pacjenta zauważyło obie sprawy i zwróciło się do bydgoskiego szpitala z prośbą o udostępnienie dokumentacji. Lecznica odmówiła, powołując się na ochronę danych osobowych i medycznych.
- Szpital ma do tego prawo, bo działa w trosce o bezpieczeństwo danych tych osób. Liczyliśmy się z tym, ale oczywiście podjęliśmy próbę - mówi Kinga Łuszczyńska z Departamentu Dialogu Społecznego i Komunikacji w Biurze Rzecznika Praw Pacjenta.
Sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby pacjenci zgłosili się oficjalnie do RPP. - Wtedy, działając na ich prośbę zwrócilibyśmy się do placówki medycznej, która już nie mogłaby nam odmówić, bo prowadzilibyśmy postępowanie na wniosek pacjentów - wyjaśnia Kinga Łuszczyńska.
Rzecznik Praw Pacjenta czeka na zgłoszenia
Specjaliści w Biurze Rzecznika Praw Pacjenta pomagają rozwiać wątpliwości, odpowiadają na pytania dotyczące praw pacjenta oraz wskazują, jakie kroki prawne można podjąć.
- Jeśli ktoś ma poczucie, że został źle potraktowany w placówce medycznej, to prosimy o kontakt z nami - mówi Kinga Łuszczyńska z Departamentu Dialogu Społecznego i Komunikacji w Biurze Rzecznika Praw Pacjenta.
- Jeżeli będziemy mieć dane osobowe i wniosek złożony przez osobę, której dotyczy sprawa, to szpital nie będzie mógł odmówić nam dostępu do dokumentacji i będziemy mogli podjąć oficjalną próbę wyjaśnienia skarg pacjentów. Zachęcamy do tego, bo może to dać tym pacjentom poczucie sprawiedliwości, a jednocześnie być może zapobiegnie to podobnym sytuacjom w przyszłości - przekonuje Kinga Łuszczyńska.
- Ludzie czasami boją się zgłaszać. Słyszą o wszczynaniu postępowań i kojarzą to ze sprawą sądową. To ich zniechęca. Nasze działania nie mają jednak nic wspólnego z postępowaniem przed sądem - dodaje.
Jeśli ktoś uważa, że jego prawo jako pacjenta zostało naruszone, może złożyć do RPP wniosek o wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Wniosek jest wolny od opłat administracyjnych. Należy opisać sytuację i dołączyć ewentualną dokumentację potwierdzającą zdarzenie. Wniosek należy podpisać odręcznie i przesłać na adres Biura RPP. Rzecznik ocenia, czy doszło do naruszenia praw pacjenta, a jeśli tak - podejmuje działania. Może samodzielnie wystąpić o wyjaśnienia do dyrektora placówki medycznej, czy też przeprowadzić - nawet bez uprzedzenia - kontrolę. Może też zwrócić się o zbadanie sprawy do organów nadzoru, prokuratury, kontroli państwowej, zawodowej lub społecznej. Po zakończeniu postępowania Rzecznik stwierdza, czy doszło do naruszenia praw pacjenta i informuje o tym wnioskodawcę, pacjenta oraz świadczeniodawcę, którego wniosek dotyczy. Pacjenci mogą też dzwonić na numer Telefonicznej Informacji Pacjenta 800 190 590, czynnej od pn. do pt. w godz. 8-18 lub napisać mail na adres [email protected].
