Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sket Chełmno nie zagra w przyszłym sezonie w II lidze

(slaw)
Zawodnicy z Poznania prawie połowę punktów zdobyli po szybkich atakach. Na zdjęciu Michał Bagaziński (nr 4) próbuje zatrzymać rozpędzonego Marka Walczaka
Zawodnicy z Poznania prawie połowę punktów zdobyli po szybkich atakach. Na zdjęciu Michał Bagaziński (nr 4) próbuje zatrzymać rozpędzonego Marka Walczaka Sławomir Wojciechowski
Koszykarze z Chełmna niedzielną porażką z Basketem Junior Poznań przekreślili swoje szanse na awans do turnieju finałowego o wejście do II ligi. Szkoda, bo finał był w zasięgu podopiecznych Tadeusza Gzelli.

Sket Chełmno - Basket Junior Poznań

Sket Chełmno - Basket Junior Poznań 64:79 (23:13, 12:21, 20:21, 9:24)
Sket: Beciński 18, Bernasiak 14 (4), Fedder 7 (1), Bagaziński 5, T. Tracz 2 oraz Schreiber 15, Słoniecki 3 (1), Mróz 0, G. Tracz 0, Jeszke 0
Basket: Taisner 12 (1), Walczak 11 (2), Stopierzyński 10 (1), Wielechowski 7 (1), Pruefer 0 oraz Szymczak 14 (2), Krawiec 8 (2), Fornalik 8, Wieloch 5 (1), Michalik 4, Krauze 0, Fiszer 0.

Chełmnianie musieli wygrać, żeby zająć 2. miejsce. Sket podobnie jak wczoraj świetnie wszedł w mecz. Po dwóch "trójkach" Wojciecha Bernasiaka oraz akcji za "2" Tomasza Becińskiego prowadził 8:0. Niestety, takiej passy nie udało się długo utrzymać, bo w 5. min. było już tylko 11:10. Na szczęście dwie udane szarże Becińskiego pozwoliły gospodarzom wrócić na właściwy tor. Po 1. kwarcie prowadzili 23:13.
Druga kwarta nie była już tak udana dla chełmnian. A właściwe ostatnie jej 120 sekund. W 17. minucie Sket prowadzi 10 "oczkami" (35:25), ale po fatalnej końcówce jego przewaga stopniała do 35:34.
Trzecia kwarta była wyrównana. Kilka razy na tablicy wyników pojawił się remis. Basket pierwsze prowadzenie objął w 29. min. (55:53), ale zdążył jeszcze odpowiedzieć Michał Schreiber i po pół godziny było 55:55.

Ostatnia kwarta zapowiadała wielkie emocje. Niestety, młodzi zawodnicy z Poznania byli w niej zdecydowanie lepsi. Chełmnian zjadły nerwy, których przybywało z każdą nieudaną akcją. Pierwsze punkty zdobyli oni dopiero po upływie 7 minut (za "3" trafił Bernasiak). Wówczas przegrywali już 55:73. I było po zawodach. Poznaniacy do końca walczyli o jak najwyższą wygraną, która pozwalała im wyprzedzić Sokoła Ostrów Mazowiecka. I to im się ostatecznie udało. Przy równej ilości punktów trzech drużyn o kolejności zdecydował bilans małych punktów, który najlepszy miał właśnie zespół z Wielkopolski.

Dramat Sokoła

Zespół z Ostrowii Mazowieckiej to największy przegrany tego turnieju. Dziś Sokół uległ GTK Gdynia 81:84 (20:14, 19:22, 24:23, 18:25). Gdynianie zagrali w rezerwowym składzie, bez swojego najlepszego gracza Michała Migały. Mecz był bardzo zacięty. Sokół jeszcze na początku 4. kwarty wygrywał 6 punktami. Miał też akcję meczową przy wyniku 81:82, ale w kluczowym momencie stratę popełnił Piotr Barszcz, co wykorzystał Przemysław Żołnierewicz. Jeszcze do dogrywki mógł doprowadzić Artur Zadroga, ale nie trafił na trzy sekundy przed końcem za "3". Późnie koszykarze Sokoła nie doczekali się minimalnej wygranej Basketu.

Końcowa klasyfikacja
1. GTK Gdynia 3 6 244-203
2. Basket Junior Poznań 3 4 205-205 (1.00)
3. Sokół Ostrów Maz. 3 4 222-230 (0,9652)
4. Sket Chełmno 3 4 206-239 (0,8619)

Zwycięska drużyna otrzymał puchar starosty chełmińskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska