Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skok stulecia w Swarzędzu. W Łodzi rozpoczął się proces w sprawie kradzieży 8 mln złotych [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
W Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces w sprawie głośnej kradzieży 8 mln złotych z bankomatu w Swarzędzu
W Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces w sprawie głośnej kradzieży 8 mln złotych z bankomatu w Swarzędzu Krzysztof Szymczak
W lipcu 2015 roku w Swarzędzu jeden z konwojentów ukradł 8 mln złotych. Odjechał samochodem, w którym znajdowały się pieniądze. Dzisiaj (11 stycznia) rozpoczął się proces w sprawie tzw. "skoku stulecia"

To była iście filmowa akcja, o której stało się głośno w całej Polsce. Jej bohaterem był 47-letni dziś Krzysztof W., który pod fałszywym nazwiskiem zatrudnił się w łódzkiej firmie ochroniarskiej.

Jego kamuflaż był perfekcyjny: zgolił wąsy, włożył okulary i zapuścił brodę, którą pomalował na czarno. Ponadto znacznie przytył. Wszystko po to, aby dokonać skoku życia. 10 lipca 2015 r. jako kierowca bankowozu, który rozwoził pieniądze do bankomatów, zrabował 8,2 mln zł. Poszło mu jak z płatka, bowiem poczekał aż jego dwaj koledzy wejdą do banku przy ul. Cieszkowskiego w Swarzędzu (woj. wielkopolskie) i spokojnie odjechał załadowanym pieniędzmi samochodem.

Jego proces zaczął się w środę, 11 stycznia, w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Razem z nim na ławie oskarżonych zasiedli wspólnicy: 43-letni Dariusz D., 45-letni Adam K. i 47-Marek K. Prokuratura zarzuca im rabunek 8,2 mln zł należących do banku PKO BP SA i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Oskarżeni przyznali się wczoraj do winy, ale zaprzeczyli, że byli członkami gangu. Grozi im do 15 lat więzienia.

Jako pierwszy zeznawał Adam K. Jego wyjaśnienia w śledztwie okazały się przełomowe, bowiem to on wsypał Krzysztofa W., o którego prawdziwej tożsamości prokuratorzy nie mieli zielonego pojęcia. Nic więc dziwnego, że według prokuratury Adam K. zasługuje on na nadzwyczajne złagodzenie kary. Adam K. zeznał, że na pomysł niezwykłego rabunku wpadł Grzegorz Ł. Wkrótce znaleźli odpowiedniego kandydata, który zmienił wygląd i pod fałszywym nazwiskiem zatrudnił się w firmie ochroniarskiej. Wkrótce został przeniesiony do oddziału tej firmy w Poznaniu, skąd nadesłał sygnał, że jest gotów do akcji. W danym dniu uprowadził bankowóz, pojechał nim w umówione miejsce w lesie, gdzie ze wspólnikami przełożył miliony do opla combo. Wszyscy pojechali do domu Adama K. w Lutomiersku, gdzie podzielono się łupami. Później, wieczorem do gospodarza przyjechał Grzegorz Ł. Obaj z toreb wyjęli 500 tys. zł, a resztę zakopali. Po pewnym czasie Adam K. zajrzał w to miejsce i zamarł, bowiem pieniądze wyparowały. Podobnie jak Grzegorz Ł. Nikt nie wie, gdzie przebywa. Pojawiły się nawet sugestie, że uciekł za granicę, gdzie został zamordowany. Tymczasem firma ochroniarska spłaca bankowi w ratach zrabowaną gotówkę.

- Jest to dla nas potężne obciążenie. Na razie oddaliśmy bankowi połowę. Odbywa się to kosztem naszych 700 pracowników, a w zasadzie ich premii i podwyżek, na które nie zawsze mogą liczyć - narzeka Jarosław Kur, prezes spółki jawnej Servo. Wyjaśnia, że działa też zaprzyjaźniona spółka z o.o. Servo. To jej wiceprezesem był wspomniany Grzegorz Ł., którego Jarosław Kur znał od ponad 40 lat, a ten mu wyciął taki numer.

CZYTAJ TEŻ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Skok stulecia w Swarzędzu. W Łodzi rozpoczął się proces w sprawie kradzieży 8 mln złotych [ZDJĘCIA] - Dziennik Łódzki

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska