https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skończyły się dopalacze, ale nie "zioło"

(mc)
Takie samosiejki konopi jeszcze ubiegłego lata rosły w parku na bydgoskim Szwederowie
Takie samosiejki konopi jeszcze ubiegłego lata rosły w parku na bydgoskim Szwederowie fot. Agata Kozicka
Od czasu zamknięcia sklepów z dopalaczami o jedną trzecią wzrosła liczba osób przyłapanych na posiadaniu marihuany. To skutek społecznego przyzwolenia na palenie "trawki" - twierdzą specjaliści.

208
osób w ostatnich miesiącach 2010 roku przyłapano na posiadaniu małych ilości narkotyków
15
lat więzienia grozi za hodowanie marihuany na dużą skalę

Po substancje psychoaktywne sięga coraz więcej mieszkańców regionu. W samym listopadzie i grudniu ubiegłego roku policjanci przyłapali na posiadaniu niewielkich ilości narkotyków 208 osób.

To o 55 osób więcej niż w analogicznych miesiącach 2009 roku. Policja jednak zaprzecza, że ten wzrost może mieć związek z likwidacją w październiku 2010 roku sklepów z tak zwanymi dopalaczami. - Jestem daleka od snucia wniosków, że klienci "coffee shopów", którzy gustowali w dopalaczach, przerzucili się teraz na narkotyki - twierdzi Kamila Ogonowska, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Statystyki obrazują raczej większą wykrywalność przypadków posiadania, choćby marihuany wśród młodych osób. Organizujemy coraz więcej kontroli w dyskotekach i klubach. Coraz częściej też, podczas rutynowego kontrolowania kierowców stosuje się narkotesty.

30 lat brał narkotyki. Uciekł śmierci. Dziś opowiada swoją dramatyczną historię
Tymczasem w kwietniu na wokandę bydgoskiego Sądu Okręgowego trafi sprawa pięciu obywateli Wietnamu, oskarżonych, m.in. o prowadzenie plantacji marihuany w Inowrocławiu, przy ul. Dworcowej. Akt oskarżenia zawiera też zarzut udziału w grupie przestępczej.

- Trzech mężczyzn z tej grupy policja zatrzymała 17 marca ubiegłego roku w Nowej Wsi Wielkiej - mówi Jan Bednarek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. - W samochodzie, którym podróżowali, znaleziono 63 kg kwiatostanów konopi, z których można uzyskać 11 kg marihuany.
Na inowrocławskiej plantacji znaleziono ponad 1,1 tys. roślin. - Za produkowanie narkotyków na dużą skalę grozi do 15 lat więzienia - dodaje Bednarek.

Problem narasta w całej Polsce. We wtorek policja zatrzymała czterech górników za handel marihuaną w kopalni "Wujek". - Coraz więcej ludzi sięga po narkotyki - przyznaje Robert Rejniak, terapeuta uzależnień z bydgoskiego oddziału PTZN. - Nie sądzę jednak, że dawni klienci sklepów z dopalaczami automatycznie przerzucają się na marihuanę. Była inna zależność. Ci, którzy palą marihuanę, sięgali po dopalacze. Panuje nieprawdziwe przekonanie, że marihuana jest niegroźna.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
gdyby nie ta głupio mądra ustawa delegalizujaca (reklamujaca) narkotyki w 2000r nie bylo by problemu, to byl celowy mafijny (rzadowy)ruch ,,, dopóki ci zlodzieje nie przestana rządzić i nas okradac po całosci na każdym kroku bedzie coraz gorzej ,, najbardziej szkodliwe dla społeczenstwa sa ich beznadziejne ustawy i oni sami, ich trzeba "zdelegalizowac" te barany powinny odpowiadac za ludzi uzaleznionych bo sami ich w to wpedzili POWINNI PLACIC ZA LECZENIE I ODPOWIADAC ZA ZMARNOWANIE ŻYCIA SETEK TYSIĘCY LUDZI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
S
Squart
Policjanci osoby złapane z trawką nazywają statystycznymi. Jako, że wyniki to główne źródło ich dążeń, aspiracjii motywacji coraz chętniej uganiają się za dzieciakami z trawką.... Taki ani krzywdy nie zrobi, ani groźny nie jest, a od razu przy wykryciu przestępstwa mają też i sprawcę. W przypadku kradzierzy, rozboju, pobicia, trzeba prowadzić dochodzenie, szukać sprawcy... no a to wiadomo jak im wychodzi, udaje się nie zawsze... i statystyki wykrywalności spadają... Dlatego tak często odmawiają nawet wszczęcia dochodzenia i zniechęcają do zgłaszania jakiejś drobnej kradzieży czy niszczenie mienia... bo bronią swoich statystyk..... Zapominają, że pracują dla ludzi, nie dla statystyk... dla ludzi, nie przeciow ludziom....
j
janek
Z jednej strony co ma państwo do tego czy sobie to pale czy nie? Marihuana w nienadmiarze jest piękną używką.
Z drugiej strony gdybyśmy to zalegalizowali, na pewno spora część obywateli by się zaćpała, palili by bez umiaru, nie dlatego że jest taka potrzeba, tylko dlatego że można.
Wszystko dla mądrych ludzi. Niestety w Polsce mamy społeczeństwo głupie.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska