https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skradzione auto stało na osiedlu Leśnym przez... dwa lata!

jt
Archiwum redakcji/zdjęcie ilustracyjne
Mieszkańcy ulicy Modrzewiowej wezwali patrol Straży Miejskiej, by zrobić porządek z pojazdem blokującym miejsce parkingowe. Podczas ustalania właściciela samochodu wyjaśniło się, dlaczego nikt pojazdu nie używa.

Niecodziennie skończyła się interwencja bydgoskich municypalnych. Patrol strażników został wezwany na ul. Modrzewiową, gdzie znajdowało się zaparkowane auto, którego stan wskazywał, że nie było ono użytkowane już od dłuższego czasu.

Samochód miał też uszkodzony prawy bok. Strażnicy, ustalając dane właściciela pojazdu, dowiedzieli się, że samochód został skradziony we wrześniu 2015 roku i od tego czasu pojazd był poszukiwany. Sprawa została przekazana do Komisariatu Policji Bydgoszcz-Śródmieście.

Prezentujemy zestawienie zdawalności egzaminu praktycznego na prawo jazdy kategorii b od stycznia do końca czerwca tego roku.

TOP ranking szkół jazdy w Bydgoszczy [zobacz koniecznie]

Wideo: Pogoda na piątek, 6.10.2017

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
likwidator
Teraz widać, do czego potrzebna jest SM. Otóż do NICZEGO ! Najczęściej ubrani jak obdartusy, aż żąl na nich patrzeć. Ale to wina kultury (lub raczej jej braku) osobistej. Buty się czyści, a spodnie i koszule prasuje ! Zapraszam jutro w okolice giełdy na Chemiku. Tylko weźcie 1000 blokad, bo znowu zjedzie buractwo z powiatu !
B
Bobo
Tak "policja" szuka skradzione auta.
S
Szymon
Z tego co wiem, to auto cały czas miało prawidłowe tablice rejestracyjne :D Brawo! :D
G
G
To jak zwykle tez wina Tuska i Hanny Gronkiewicz waltz
T
T
To wina Tuska i Hanny Gronkiewicz waltz
~
Policia Municipal
e
ewa
"municypalnych" a cóż to za słówko?
A
A to ja.
Nooooo to teraz premia się należy za znalezienie.
T
Tomek
Poszukiwane auto przez dwa lata stało sobie w środku miasta.
Brawa dla policji, naprawdę, jestem pod wrażeniem. Ciekawe jak długo by szukali, gdyby nie mieszkańcy.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska