https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skrzyknęli się i posprzątali źródło św. Rocha w Topolnie

Agnieszka Romanowicz
Agnieszka Romanowicz
- Waldek Sznajdrowski rzucił pomysł, a myśmy go podłapali. Skrzyknęliśmy się spontanicznie i wyszła fajna akcja - mówi Wojciech Zieliński.

Wojciech Zieliński, organizator Pikniku w Stuletnim Sadzie w Topolnie, włączył się w realizację pomysłu Waldemara Sznajdrowskiego, prezesa Towarzystwa Rozwoju Gminy Pruszcz. Chodziło o posprzątanie malowniczego terenu przy źródle św. Rocha w Topolnie.

- Zaczęliśmy w sobotę w południe, przybyło około 20 osób. Uzbierali co najmniej 50 worków śmieci i nie dali rady posprzątać wszystkiego, ponieważ trafili na dzikie wysypisko - relacjonuje Zieliński.

W tym czasie pan Wojtek rozpalał grilla i ognisko przed swoim domem w Topolinku, gdzie spracowani sprzątacze przybyli po akcji. - Fajnie wyszło. Każdy dał coś od siebie i to wystarczyło, nie wymagało wielkich przygotowań. Zgodziliśmy się, że to akcja do powtórzenia, tym bardziej, że trzeba jeszcze dosprzątać teren przy źródle św. Rocha - dodaje Zieliński.

Dlaczego wybrali to miejsce? - Gmina Pruszcz ma kawałeczek Doliny Dolnej Wisły. Jest piękny, zwiedzany, dlatego nie może być zaśmiecony. Musimy o niego dbać - wyjaśnia Zieliński.

Motoserce 2018 w Grudziądzu

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska