Skrzyknęły się niedawno zachęcone przez Halinę Mnichowską. Nie tylko po to by kultywować tradycje kulinarne Krajny. Główny cel to integracja wsi. Nie było z tym najlepiej.
- Panował marazm, nic się nie działo. Każdy siedział we własnym domu, zajmował się swoimi sprawami -opowiadają panie. Teraz spotykają się, jeżdżą na wycieczki, szkolenia, promują regionalne potrawy i wieś.
- Oby tylko nam zostawili szkołę - martwią się gospodynie z Wieszek. Bo w tym roku rusza rozbudowa szkoły w Paterku i placówka w Wieszkach przestanie być potrzebna. To zresztą gimnazjum skazane na likwidację przez reformę oświaty.
Czytaj także: Pędził po Toruniu 126 km/h z chorym dzieckiem. Pomogli policjanci
Pań w kole jest kilkanaście, w różnym wieku. - Dzielimy się doświadczeniami. Działamy razem, by wieś była widoczna - podkreśla Jolanta Wodzińska, przewodnicząca koła. I jest widoczna. Stoiska KGW Wieszki nie mogło zabraknąć podczas festiwalu haftu i rękodzieła oraz podczas Jarmarków św. Wawrzyńca w Nakle. Panie promowały swoje potrawy także podczas konkursów kulinarnych w Minikowie.
W tym roku w maju zgarnęły za swe specjały pierwszy raz nagrodę. Jury konkursu „Smaki Krajny i Pałuk” wyróżniło ich żeberka w gruszce, a karpia na śliwce nagrodziło pierwszym miejscem w kategorii: potrawy z ryb.
W marcu panie świętowały roczek. Gabriela Leppert, która prowadzi kronikę koła, opisała ten czas wierszem. Tak opisuje wszystko co gospodynie robią. Choć historia koła krótka powstał już gruby tom.
Wyłączenia prądu w regionie 1-4 sierpnia 2017 [LISTA MIEJSCOWOŚCI]
INFO Z POLSKI 27.07.2017 - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju