https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skrzyżowanie sprawdzą biegli

Oznakowanie skrzyżowania Fordońskiej i Bydgoskiej wciąż budzi wątpliwości naszych Czytelników. Policja już zleciła biegłemu wykonanie ekspertyzy. Szuka też świadków wypadku, do którego doszło tu 23 sierpnia.
Skrzyżowanie sprawdzą biegli
Infografika Jerzy Chamier-Gliszczyński

(fot. Infografika Jerzy Chamier-Gliszczyński)

Tego dnia teściowa naszego Czytelnika jechała Fordońską w kierunku skrzyżowania z Bydgoską. Przez krzyżówkę planowała przejechać na wprost w kierunku Starego Fordonu.

Doszło do kolizji
Zgodnie z niebieskimi znakami drogowymi ustawiła swoje tico (czerwone auto na infografice) na skrajnie prawym pasie ruchu. Mogła z niego jechać na wprost i w prawo na most w kierunku Torunia. W tym samym czasie po lewym pasie jechał kierowca fiata uno (niebieskie auto), który zamiast jechać na wprost - tak jak nakazuje wspomniany znak informujący o pasach ruchu - zaczął skręcać w prawo w stronę mostu.

- Oczywiście doszło do kolizji - mówi Tomasz Ziółkowski. - Nie wiem tylko, dlaczego policja obwiniła za nią moją teściową, która jechała zgodnie z przepisami?

Wina leży po jej stronie
Kobieta odwołała się od decyzji, ale mandat nie został uchylony. Policja twierdzi, że nie zachowała szczególnej ostrożności w trakcie zmiany pasów ruchu na skrzyżowaniu. Zdaniem funkcjonariuszy, nie ustąpiła też pierwszeństwa przejazdu, które należało do kierowcy fiata uno.

Kilka miesięcy później - na początku listopada - dostaliśmy od zięcia pani Zofii maila z prośbą o interwencję. Od razu opisaliśmy kolizję na łamach "Pomorskiej", a zaraz po naszej publikacji policja przesłuchała panią Zofię. Do tego w jednej z gazet zamieściła ogłoszenie, że szuka świadków zdarzenia.

- Widocznie są jakieś niejasności związane z wypadkiem, które trzeba wyjaśnić - mówi krótko Ewa Przybylińska z biura prasowego Komendy miejskiej Policji w Bydgoszczy. Zaraz dodaje, że wszyscy świadkowie zderzenia mogą zgłaszać się do Sekcji Prewencji Ruchu Drogowego przy ulicy Iławskiej 24, albo telefonicznie, pod bydgoskim numerem telefonu: 052 5255159.

Policja też ma wątpliwości
Wciąż jednak pozostają spore wątpliwości związane z jazdą po skrzyżowaniu Bydgoskiej i Fordońskiej. Zdaniem policji, mogą one wynikać z błędnego oznakowania. Dlatego przesłali materiały ze śledztwa do badań w Pracowni Rekonstrukcji Wypadków Drogowych Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Ta jest jednak bardzo zapracowana i ekspertyzy co do ewentualnych błędów w oznakowaniu otrzymamy najwcześniej w styczniu - zapowiada kom. Szymon Owczarek z sekcji kontroli bydgoskiej Komendy Miejskiej Policji.

A drogowcy czekają
Pani Zofia mandat zapłaciła. Jak udało nam się ustalić, będzie mogła ubiegać się o zwrot kosztów, jeśli policyjni eksperci uznają, że skrzyżowanie jest źle oznakowanie. Gdy tak się stanie, policja zapewnia, że poprosi drogowców o interwencję. Ci na razie odmawiają jakiegokolwiek komentarza. Wstrzymują się do czasu wydania opinii przez biegłego.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bebo
Do Marek: to ty prowadziłeś tego niebieskiego? Czy jesteś policjantem? Bo to by wszystko wyjaśniało, jeżeli nadal masz taki sposób rozumowania i wprowadzasz własne prawo o ruchu drogowym do ruchu na drogach publicznych.
Myślę, że cwaniaczek w niebieskim, widząc za kierownicą kobietę, pomyślał: dam ja jej popalić! i postanowił przygazować "dużym łukiem" po to, żeby wyprzedzić czerwony samochód na skrzyżowaniu. Oczywiście "myślący inaczej" nie pomyślał, że pojazd na prawym pasie wcale nie musi jechać w prawo, no i łupnął w niego. A że policja niekumata, to udało się wrobić w ten pasztet niewinną kobietę. Panowie policjanci, gdyby tak szeroko przyjmować zasadę szczególnej ostrożności, to nikt nie wyjechałby z garażu!
~Marek~
A Jak by samochód niebieski też skręcał w lewo ,To kto miałby winę???Ta pani nie zachowała szczególnej ostrożności przy zmianie pasa w lewo!!
w
wojti
ja tez sie pytam na jakiej podstawie ta kobieta miala wine,chyba sie policjantom kompletnie popie........lo
a
antipop
Chyba policja się źle czuje. Jasne reguły, proste oznakowanie i gdzie niby wina kobiety? Skoro dla nich jest złe oznakowanie, to może czas zweryfikować ich przydatność do pełnienia służby? A przełożeni bedą teraz chronić swoją drogówkę? wystarczy przyznac się do błędu!

Czy w końcu policja może wyjaśnić, jakie prawo przemawiało na korzyść skręcającego? Jaki przepis umożliwił mu niby ten manewr?

Kobieta nie zachowała ostrożności? A jakie miała przeprowadzić rozumowanie: wjeżdżam na skrzyżowanie, muszę uważać na lewą stronę, bo choć samochód z lewej strony musi przepuścić ten z prawej i co więcej, nie mając prawa skręcać, może to zrobić? deb***izm.
b
bebo
Jak zrozumiałem, od ekspertyzy policji zależy, czy policja przyzna się do błędu? Według mnie, znaki pozwalają z lewego pasa jechać prosto, a z prawego prosto i w prawo, obowiązuje zasada ustępowania pojazdom z prawej, więc nie mam wątpliwości, że kierowca, skręcający w prawo z pasa do jazdy na wprost i powodujący kolizję z pojazdem jadącym prawidłowo, powinien dostać mandat. Może panowie policjanci wyznaczyli na czas postępowania swoje prawa ruchu drogowego? A może raczej... jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska