https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skrzyżowanie w Przyłękach jest źle oznakowane. To przyczyna tragedii?

mc
Już kilkadziesiąt zniczy znaczy miejsce wypadku pod Bydgoszczą. W sobotę na skrzyżowaniu ulicy Przysieckiego i drogi technicznej trasy S5 zginęły trzy osoby
Już kilkadziesiąt zniczy znaczy miejsce wypadku pod Bydgoszczą. W sobotę na skrzyżowaniu ulicy Przysieckiego i drogi technicznej trasy S5 zginęły trzy osoby Andrzej Muszyński
Dzisiaj biegli przeprowadzą sekcje zwłok trzech ofiar wypadku w pobliżu Przyłęk pod Bydgoszczą. Mieszkańcy już wcześniej wskazywali, że tabliczka kierunkowa znajduje się zbyt blisko skrzyżowania.

Śledztwo bydgoskiej prokuratury rzuca nowe światło na okoliczności sobotniej tragedii.

- Bierzemy pod uwagę różne wersje tego tragicznego zdarzenia - wyjaśnia Włodzimierz Marszałkowski, śledczy Prokuratury Bydgoszcz-Południe. - Istnieje również taka hipoteza, która zakłada, że to motocykliści, którzy zginęli w wypadku, mogli przekroczyć dopuszczalną prędkość.

Wstępna wersja

Przypomnijmy, że tragedia rozegrała się na skrzyżowaniu ulicy Przysieckiego (która jest drogą dojazdową do miejscowości Przyłęki) z trasą techniczną biegnącą wzdłuż drogi ekspresowej S5. To zaledwie dwa kilometry od węzła w Stryszku pod Bydgoszczą.

W wyniku zderzenia z terenową hondą crv zginęli trzej mężczyźni w wieku 26, 39 i 55 lat. Jechali dwoma motorami na IX Zlot Motocyklistów na Jasnej Górze.

Tragedia w Stryszku. Motocykliści jechali na Jasną Górę [nowe informacje]

Ze wstępnych ustaleń policji wynikało, że winę za doprowadzenie do wypadku ponosi 60-letnia kobieta, która siedziała za kierownicą hondy. Do wypadku doszło w momencie, gdy zamierzała skręcić z drogi powiatowej w lewo, w kierunku Poznania. - Prawdopodobnie nie ustąpiła pierwszeństwa nadjeżdżającym z lewej strony motocyklom yamaha i tryumf - zaraz po wypadku wyjaśniał Piotr Duziak, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Krótko po tragedii pojawiły się komentarze, z których wynikało, że winę mogą ponosić również motocykliści. Na odcinku, gdzie dopuszczalna prędkość wynosi 60 km/h, mieli rzekomo pędzić ponad 100/h.

Winowajcę wskażą biegli

- To tylko przypuszczenia - zaznacza prokurator Marszałkowski. - Sprawę analizują biegli ruchu drogowego. Dopiero dokładne wyliczenia na podstawie dowodów zebranych na miejscu pozwolą wyjaśnić wszystkie okoliczności.

Dzisiaj w Zakładzie Medycyny Sądowej UMK w Bydgoszczy zostanie przeprowadzona sekcja zwłok ofiar wypadku.

Dzięki sekcji będzie można między innymi wykluczyć obecność alkoholu w ciałach ofiar wypadku. Już wiadomo, że 60-latka, która kierowała hondą, była trzeźwa.

Przesunąć tabliczkę?

We wtorek miejsce wypadku znaczyło kilkadziesiąt zniczy. Większość przynieśli mieszkańcy Przyłęk. Skrzyżowanie od miejscowości dzieli około 200 metrów. Na poboczu widać kawałki karoserii motocykli.

Na miejscu tragedii pod Bydgoszczą pojawiło się kilkadziesiąt zniczy [zdjęcia]

Mieszkańców Przyłęk skrzyżowanie niepokoiło jeszcze przed wypadkiem. Zwrócili się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Po konsultacjach z sołtysem doszliśmy do wniosku, że tabliczka wskazująca drogę do Przyłęk jest zbyt blisko skrzyżowania - mówi Katarzyna Kirstein-Piotrowska, wójt gminy Białe Błota. - Kierowcy zbyt późno orientują się, że mogą zmienić kierunek jazdy i stwarzają zagrożenie. Nawet jeśli nie to było przyczyną sobotniego wypadku.

Drogowcy odpowiadają krótko: - Oznakowanie skrzyżowania nie budzi zastrzeżeń - mówi Tomasz Okoński, rzecznik prasowy GDDKiA w Bydgoszczy.

Wójt stara się też u starosty o budowę chodnika na ruchliwym odcinku drogi od skrzyżowania do Przyłęk.
Do śledztwa w sprawie tragedii jeszcze wrócimy.

Wiadomości z Bydgoszczy

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zainteresowany
oj prostaku skad wiesz ze nie 200 jechali, ale de...l z ciebie,predkosc musiala byc ogromna skoro az 3 ludzi zginelo

A może dlatego zgineli, bo nie posiadali 1000Kg blachy, aluminium i 40 cm strefy zgniotu.....
Idąc Twoim tokiem rozumowania (prędkość= liczba zabitych) to Kpt. Wrona nie lądował tylko stał w miejscu, a autokary w momencie wypadku mają po 80000Km/h.....
Brawa dla wszystkich motocyklowych znawców i hate'rów, ktorzy jedyny motor jaki posiadali, to ten na tapecie śćiągniętej z internetu!!!
r
roman
A mi jest żal takich prostych ludzi jak ty. Jeśli ktoś wykonując manewr, nie potrafi ocenić prędkości pojazdów nadjeżdżających z przeciwka, nie powinien wsiadać do samochodu. Co to za tłumaczenie, że tam było 60, a ktoś jechał 100? Gdyby każdy kierowca wykonywał manewr, zakładając że skoro jest ograniczenie do 50, to wszyscy kierowcy jadą 50, pewnie ginęło by dziennie setki osób na drogach. Po to ma się mózg i oczy, aby oceniać sytuację. A jak się nie jest pewnym czy ktoś jedzie przepisowo, czy za szybko, lepiej poczekać te 3 sekundy i dopiero wtedy wykonać manewr. Gdyby jechali 200, ok wtedy może być problem, ale 100? Czy to tak zawrotna prędkość,aby tracić rozum i wymuszać pierwszeństwo?

oj prostaku skad wiesz ze nie 200 jechali, ale de...l z ciebie,predkosc musiala byc ogromna skoro az 3 ludzi zginelo
G
Gość
jesli jechali z nadmierna prekoscia to bardzo szybko sie zblizali mogla w chwili manewru skrecania dopiero ich dostrzec,nie jest mi wcale szkoda,smierc jezdzi szybko

A mi jest żal takich prostych ludzi jak ty. Jeśli ktoś wykonując manewr, nie potrafi ocenić prędkości pojazdów nadjeżdżających z przeciwka, nie powinien wsiadać do samochodu. Co to za tłumaczenie, że tam było 60, a ktoś jechał 100? Gdyby każdy kierowca wykonywał manewr, zakładając że skoro jest ograniczenie do 50, to wszyscy kierowcy jadą 50, pewnie ginęło by dziennie setki osób na drogach. Po to ma się mózg i oczy, aby oceniać sytuację. A jak się nie jest pewnym czy ktoś jedzie przepisowo, czy za szybko, lepiej poczekać te 3 sekundy i dopiero wtedy wykonać manewr. Gdyby jechali 200, ok wtedy może być problem, ale 100? Czy to tak zawrotna prędkość,aby tracić rozum i wymuszać pierwszeństwo?
r
roman
Ktoś na siłę próbuje wybielić Panią kierującą Hondą (dla której też jest to zapewne wielka tragedia). To raz.
Dwa: nawet jakby jechali te 100km/h to czy nie byli na drodze z pierwszeństwem pojazdu?
Niemniej wielki wyraz współczucia należy się rodzinom, im już nikt nie zwróci bliskich...

jesli jechali z nadmierna prekoscia to bardzo szybko sie zblizali mogla w chwili manewru skrecania dopiero ich dostrzec,nie jest mi wcale szkoda,smierc jezdzi szybko
A
Anonim
Ktoś na siłę próbuje wybielić Panią kierującą Hondą (dla której też jest to zapewne wielka tragedia). To raz.
Dwa: nawet jakby jechali te 100km/h to czy nie byli na drodze z pierwszeństwem pojazdu?
Niemniej wielki wyraz współczucia należy się rodzinom, im już nikt nie zwróci bliskich...
M
Marek
Kurcze.....dlaczego zawsze winy szuka się u motocyklistów. Nawet jeśli jechali szybciej, w co wątpie (zniszczenia motocykli raczej nie wskazują na to ) wina jest dla mnie ewidentna. W takich sytuacjach gdy nie ma ofiar nie ma też nigdy wątpliwości.A tu ?!.
g
gość
Witam. Przeczytałem z wielkim zainteresowaniem koleiny artykuł na temat tego nieszczesliwego wypadku.
Nie stety spełniają się moje przypuszczenia, które nabrałem po przeczytaniu pierwszego artykułu dotyczącego ów zdarzenia.
Otóż mam na myśli, że pomimo dość jasnej sytuacji szuka się drugiego dna. Nie jestem sędzią, z tąd też nie mnie wskazywać winnych. Lecz osobiście irytuje mnie kiedy to za wszelką cenę próbuje sie przypisać wine kierowcom jednośladów. Jest to przykre, ponieważ wg danych statystycznych tylko 35% wypadków z udziałem motocyklów spowodowanych zostało przez ich kierowców. Wiekszość to jednak wina kierujacych samochodami.
Myśle też że wpływ na agromne zainteresowanie żekomo błędnie usytuowanymi znakami ma fakt. iż kierująca samochodem marki Honda jest pracownicą prokuratury (wg nie oficjalnych źródeł). Tak więc należałoby się zastanowić czy nie dąży sie do oczyszczenia osoby z "branży" i przypisania winy zmarłym... No przecież oni sami sie nie obronią....


Sekcja odbywa się w zakładzie medycyny sądowej UMK. Właśnie prof. UMK jest lekarz-mąż kierującej hondą, nic nie sugeruję, ale faktycznie jak ktoś wcześniej napisał, sprawą powinni zając się biegli z innego miasta żeby nie budzić wątpliwości. Zwłaszcza, że już są sugestie o przekroczeniu prędkości przez motocyklistów. Jestem kierowcą i w mojej ocenie bez względu na prędkość motocyklistów, to kierowca hondy miała obowiązek ustąpić pierwszeństwa przejazdu motocyklistom. Im życia nic nie wróci, ale ich rodziny muszą z czegoś żyć, dzieci muszą zdobyć wykształcenie. Jeżeli będzie wina motocyklistów, to z ubezpieczenia nie będą przysługiwać renty dla dzieciaków.
G
Gość
Skoro ta Pani jest zwiazana z Prokuratourą mnie tez doszły takie sluchy z osób zwiazanych ze środowiskiem Motocyklowym i znających sprawę głebiej. Trzeba by sie mocno zastanowic czy przypadkiem inna prokuratura nie powinna zajac sie tą sprawą a nie prokuratura w której pracuje Pani Prokurator która winna jest smieci 3 osób. nawet jak by 150 jechali czy 200 JEST ZNAK USTAP PIERSZEŃSTWA JEST TAKZE TRZEBA SIE SOTOSOWAC !!

Raczej zawodowo nie jest związana z Prokuraturą.Z tego co mi wiadomo prowadzi własny biznes handlowy.

Co nie oznacza, że w tym naszym dzikim kraju dowiemy się prawdy?
~
Ustąp to ustąp i nie ma wytłumaczenia na to,że wymusiła tym motocyklistom. Istnieje też coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania, widocznie była pewna,że zdąży. Tylko co z tego? Zgineły przez nią 3 osoby. Jak zwykle doszukiwanie się winy motocyklistów.

Owszem, wymusiła i ponosi winę. Jednak jeśli, podkreślam jeśli motocykliści jechali 100 km/h to również ponoszą winę. Nie przestrzegasz prawa, nie miej pretensji do innych, że również tego nie robią. Jeśli jechali by 60 km/h nie spotkali by się w tym miejscu o tym czasie. A nawet jeśli doszło by do zderzenia mieli by realne (choć małe) szanse przeżyć wypadek. Na tym koniec filozofii. Teraz trochę matematyki. Pojazd zbliżający się do skrzyżowania z prędkością 100 km/h pokonuje 100 metrów wciągu 3,6 sekundy. Natomiast pojazd poruszający się z prędkością 60 km/h pokona tę samą odległość w ciągu 6 sekund. To może być różnica pomiędzy życiem, a śmiercią.

Apel do wszystkich motocyklistów. Dajcie sobie szansę na przeżycie. Wasze życie jest przede wszystkim w waszych rękach. Szczególnie w prawej.
n
nikoll
Ustąp to ustąp i nie ma wytłumaczenia na to,że wymusiła tym motocyklistom. Istnieje też coś takiego jak zasada ograniczonego zaufania, widocznie była pewna,że zdąży. Tylko co z tego? Zgineły przez nią 3 osoby. Jak zwykle doszukiwanie się winy motocyklistów.
w
wzw
Skoro ta Pani jest zwiazana z Prokuratourą mnie tez doszły takie sluchy z osób zwiazanych ze środowiskiem Motocyklowym i znających sprawę głebiej. Trzeba by sie mocno zastanowic czy przypadkiem inna prokuratura nie powinna zajac sie tą sprawą a nie prokuratura w której pracuje Pani Prokurator która winna jest smieci 3 osób. nawet jak by 150 jechali czy 200 JEST ZNAK USTAP PIERSZEŃSTWA JEST TAKZE TRZEBA SIE SOTOSOWAC !!
G
Gość
Witam. Przeczytałem z wielkim zainteresowaniem koleiny artykuł na temat tego nieszczesliwego wypadku.
Nie stety spełniają się moje przypuszczenia, które(=KTÓRYCH) nabrałem po przeczytaniu pierwszego artykułu dotyczącego ów(=OWEGO) zdarzenia.
Otóż mam na myśli, że pomimo dość jasnej sytuacji szuka się drugiego dna. Nie jestem sędzią, z tąd też nie mnie wskazywać winnych. Lecz osobiście irytuje mnie kiedy to za wszelką cenę próbuje sie przypisać wine kierowcom jednośladów. Jest to przykre, ponieważ wg danych statystycznych tylko 35% wypadków z udziałem motocyklów spowodowanych zostało przez ich kierowców. Wiekszość to jednak wina kierujacych samochodami.
Myśle też że wpływ na agromne zainteresowanie żekomo błędnie usytuowanymi znakami ma fakt. iż kierująca samochodem marki Honda jest pracownicą prokuratury (wg nie oficjalnych źródeł). Tak więc należałoby się zastanowić czy nie dąży sie do oczyszczenia osoby z "branży" i przypisania winy zmarłym... No przecież oni sami sie nie obronią....


Żałosne!
T
TOMee
Widze, Ze byłeś naocznym świadkiem, skoro z taką pewnośćią wiesz z jaką prędkością poruszali sie motocykliści....
Jasne Biedna pani... Racja, nie zazdroszcze jej. Smutne przezycie, tylko dziwne, że żal Tobie kobiety, a nie trzech motocyklistów którzy, nie powiedzą jak było!!!!
w
władek
jasne wina oznakowania chyba nadmiernej predkosci motocyklistow, dobrze ze tej Pani nic sie nie stalo
A
Anonim
Witam. Przeczytałem z wielkim zainteresowaniem koleiny artykuł na temat tego nieszczesliwego wypadku.
Nie stety spełniają się moje przypuszczenia, które nabrałem po przeczytaniu pierwszego artykułu dotyczącego ów zdarzenia.
Otóż mam na myśli, że pomimo dość jasnej sytuacji szuka się drugiego dna. Nie jestem sędzią, z tąd też nie mnie wskazywać winnych. Lecz osobiście irytuje mnie kiedy to za wszelką cenę próbuje sie przypisać wine kierowcom jednośladów. Jest to przykre, ponieważ wg danych statystycznych tylko 35% wypadków z udziałem motocyklów spowodowanych zostało przez ich kierowców. Wiekszość to jednak wina kierujacych samochodami.
Myśle też że wpływ na agromne zainteresowanie żekomo błędnie usytuowanymi znakami ma fakt. iż kierująca samochodem marki Honda jest pracownicą prokuratury (wg nie oficjalnych źródeł). Tak więc należałoby się zastanowić czy nie dąży sie do oczyszczenia osoby z "branży" i przypisania winy zmarłym... No przecież oni sami sie nie obronią....
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska