- Jak długo jeszcze mamy czekać na normalność? Przecież tu się nie da jeździć - denerwuje się pan Eugeniusz Stawiarski, który mieszka na Szwederowie. - A to jeszcze nic. Niech pan spojrzy na ten bałagan - wskazuje hałdy piachu zalegające przy chodnikach.
Na całej szerokości jezdni długiej na około 250 metrów rozsypane są też okruchy asfaltu. Dlatego, że nawierzchnia jednej strony ulicy została sfrezowana.
- Prowadzimy w tym miejscu dwa remonty jednocześnie - tłumaczy Małgorzata Massel z Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. - Wymieniamy rury z azbestocementu. Nie możemy jednak jeszcze położyć asfaltu na drugim pasie jezdni, bo będzie on rozkopany w związku z renowacją magistrali wodnej. Prace zakończą się w sierpniu.