https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sławek spisał się na medal

Tekst i fot. Anna Klaman
W sobotę hala sportowa im. Romana Bruskiego zamieniła się w teatr. Na widowni brakowało wolnych miejsc.

Sprawcą zamieszania był Sławomir Narloch, uzdolniony 16-latek.

"Dolor caritas est", czyli "Cierpienie jest miłością" to druga część spektaklu o Janie Pawle II. Pierwszy był "Selectus". Już wówczas Sławek Narloch zadziwiał. Teraz uczucie zdziwienie ustąpiło miejsca niekłamanemu zachwytowi.

Zachwycona widownia

Sławek, autor i reżyser, podołał trudnemu zadaniu dzięki wsparciu dwóch oddanych nauczycielek z grupy poetycko-muzycznej "Appassionata"- Alicji Klauzie i Katarzynie Thiede. Na scenie pojawiło się aż 160 osób, głównie uczniowie Zespołu Szkół im. Jana Pawła II. Dzięki kilkumiesięcznemu zaangażowaniu twórców-amatorów, rozmach przedsięwzięcia wprawił w osłupienie. Nie można zapomnieć o Harcerskiej Orkiestrze Dętej z Tczewa oraz chórze Collegium Medicum UMK z Bydgoszczy. Muzykę napisał kompozytor z Lublina Rafał Rozmus, a dwie piosenki skomponował czerszczanin Jarosław Grzelak. Widzowie naprawdę czuli się jak w teatrze. Technika była bez zarzutu, obsługa świateł profesjonalna, a dźwięk doskonały dzięki wykorzystaniu osobistych mikrofonów. Sławek wielokrotnie był nagradzany brawami za rolę Jana Pawła II. 16-letni licealista ma zadatki na dobrego aktora, ale co niektórzy zachęcają go też do wyboru zawodu reżysera, scenarzysty, a nawet pisarza.

Następny musisacal?

To Sławek samodzielnie napisał tekst do "Dolor caritas est". Marzy mu się musical. Już teraz można wróżyć mu sukces, w spektaklu były nawet pewne elementy musicalowe, czyli wątek perypetii małżeńskich Kasi i Dominika, pary, której ślubu udzielił papież Jan Paweł II. Warto zauważyć, że i pozostali aktorzy dobrze wczuli się w odtwarzane role. Kajetan Fryca świetnie się spisał jako kardynał Stanisław Dziwisz, a Karol Rompkowski w aż trzech rolach - narratora, Ali Agcy i szefa komunistów.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska