Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Izdebski prowadzi rolników na barykady. Kim jest?

Tomasz Dereszyński AIP
Sławomir Izdebski prowadzi rolników na barykady.
Sławomir Izdebski prowadzi rolników na barykady. Polskapresse
- To my jesteśmy terrorystami, że się nas tak traktuje? Co to jest do ch... - lider rolniczego protestu Sławomir Izdebski słynie z ostrego języka. Jego kariera robi wrażenie.

Sławomir Izdebski stał się głównym graczem protestu rolników. Działaczem rolniczym był od zawsze. Wzbudzał kontrowersje. Jego zwolennicy pójdą za nim w ogień, przeciwnicy zarzucają Izdebskiemu, że nie jest wiarygodny. Szef rolniczego protestu, tak jak Andrzej Lepper, ma cięty język. Izdebski znany jest przecież z soczystych cytatów.

Sławomir Izdebski urodził się 21 maja 1971 r. w Siedlcach. Jest żonaty, ma trzech synów. W 2009 r. ukończył studia pedagogiczne na Akademii Podlaskiej w Siedlcach.

Ten działacz chłopski ma ambicje polityczne. I to od bardzo dawna. W 1998 wstąpił do ZZR "Samoobrona" oraz Samoobrony RP, był liderem protestów rolniczych w Siedleckiem w tym samym roku.

W wyborach w 2001 r. został senatorem. Pełnił funkcję sekretarza Senatu oraz wiceprzewodniczącego Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W kolejnych wyborach w 2005 r. do Senatu już nie wszedł.

W styczniu 2006 r. po konflikcie z prominentnym posłem Samoobrony RP Krzysztofem Filipkiem został wykluczony z tego ugrupowania. Przy tej okazji oskarżył władze partii o wymuszanie pieniędzy od kandydatów w wyborach. Atakował też ostro Andrzeja Leppera, wtedy wicepremiera i ministra rolnictwa w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

Izdebski zażądał od Leppera zwrotu kilkudziesięciu tysięcy zł, które - jego zdaniem - zostały od niego wyłudzone w kampanii wyborczej. - Trzeba go wysłać do szpitala, te jego żądania to już szczyt głupoty - odpowiadał lider Samoobrony.

Ambicja Izdebskiego nie pozwoliła mu spocząć na laurach, dlatego założył Samoobronę Ruch Społeczny, której został przewodniczącym.
Jego przygoda z Sejmem nie udała się. Skoczyła się na kandydowaniu na listach PiS-u jako przedstawiciel Samoobrony-Odrodzenie. Po niepowodzeniu wyborczym w 2007 r. założył Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych, którego został przewodniczącym.. O co chodzi liderowi związku?
W wyborach samorządowych w 2010 r. bez powodzenia kandydował do rady powiatu. W 2011 r. wszedł w skład Rady Izby Rolniczej w Siedlcach.
Izdebski w międzyczasie zajmuje się rolnictwem. Handluje zbożem, nawozami, ale też węglem, również rosyjskim. Z drugiej strony solidaryzuje się z polskimi górnikami, którzy węgiel ze wschodu uznają za jedną z przyczyn upadku górnictwa w Polsce. Przy okazji Izdebski jest szczery do bólu, bo uważa, że polski jest za drogi i nikt go nie chce kupować.

Związkowiec dał się poznać jako organizator wielkich blokad, z których słynęła Samoobrona Andrzeja Leppera.

Porównania z Andrzejem Lepperem cisną się na usta. Mec. Henryk Dzido, kiedyś współpracownik Izdebskiego, w wywiadzie dla Onet.pl widzi to tak: - Izdebski na tym etapie robi więcej, niż robił Lepper. Izdebski dziś faktycznie ma cechy przywódcze i jest doskonałym wizjonerem pewnych spraw.

Po zerwaniu środowych negocjacji z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim Izdebski znów nie przebierał w słowach. - Z tymi zdrajcami rozmawiać już nie będziemy, nie ma o czym - mówił.

Izdebski źle wyrażał się o liderach pozostałych organizacji, które dalej negocjowały z rządem, chwalił zwykłych związkowców. - To wasi przywódcy są źli, wy jesteście porządni - mówił.

Lider rolniczego OPZZ nie przebierał w słowach oceniając decyzję rządu Ewy Kopacz o wyasygnowaniu 100 mln zł na pomoc dla Ukrainy: - To niech sobie wyjeżdżają do tej Ukrainy i nigdy nie wracają.

O urzędnikach Ministerstwa Rolnictwa też nie ma najlepszego zdania. - My jesteśmy po tej stronie, gdzie pracują ludzie, gdzie jest prawda. Oni w tej chwili są po tamtej stronie, gdzie jest zdrada i obłuda.

Po wprowadzeniu zakazu uboju rytualnego w 2013 r. powiedział: - Będziemy pokazywać, ile strat przyniósł polskiej gospodarce zakaz uboju rytualnego.

W Radiu Tok FM komentując fiasko ostatnich negocjacji z rządem mówił, że "minister sprawę lekceważył. W najbardziej czarno-białych snach nie przewidywał, że rolnicy staną w całej Polsce. Jak jest inwazja traktorów na Warszawę, to już nie mówi, że Izdebski jest głupi.
Reporterowi Agencji Informacyjnej Polskapresse, oceniając postawę premier Ewy Kopacz, powiedział: "Korona z głowy pani premier nie spadnie, jeśli z nami się spotka".

W czwartek rano w miejscowości Zakręt koło Warszawy na prośbę policji o usunięcie ciągników z drogi odpowiadał: - To my jesteśmy terrorystami, że nas się tak traktuje? Co to jest do ch...

Wydaje się, że powrót Sławomira Izdebskiego do polityki to tylko kwestia czasu. Wszak stare powiedzenie mówi: "Ciągnie wilka do lasu". Dużo będzie zależeć od efektu protestów rolniczych.

Według ministra rolnictwa Marka Sawickiego większość postulatów rolników już została spełniona. Podobnie uważa rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Oponenci Izdebskiego dodają, że w gospodarce wolnorynkowej nikt nie jest wstanie zagwarantować rolnikom rynków zbytu. Poza tym chłopi korzystają z dobrodziejstwa obecności Polski w UE jak mało kto w Polsce i są w tej chwili najbardziej uprzywilejowaną grupą społeczną. Inną kwestią jest wrażenie, że w proteście uczestniczą "bogaci rolnicy", a duża część rolników nie ma reprezentacji

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska