Spis treści
Skala protestów rolniczych w 2024 roku w całej Europie wzbudza duże zainteresowanie sytuacją w rolnictwie. Większość gospodarzy mówi o nieopłacalności produkcji i złowieszczy upadek rolnictwa w Europie.
Takie opinie wpływają na młodzież, która stoi przed wyborem: jaką szkołę wybrać? Rodzi też obawy uczniów, którzy są już w szkołach rolniczych.
- Wpływu obecnych zdarzeń na rekrutację jeszcze nie znamy, bo rozpocznie się ona w maju i potrwa do końca czerwca – przypomina Dorota Żulewska, dyrektor Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Zawodowego w Grubnie w powiecie chełmińskim. - Ale atmosfera niepokoju wśród uczniów jest wyraźnie wyczuwalna. Są bardzo zaangażowani, podchodzą do protestów emocjonalnie i angażują się w nie osobiście: wyjeżdżają z rodzicami na manifestacje, pytają nauczycieli o zdanie, oczekują wsparcia i zrozumienia.
Boją się o przyszłość
Podobnie w Zespole Szkół Agro-Ekonomicznych w Karolewie w powiecie bydgoskim. Dyrektor Stanisław Buś mówi, że o protestach rolniczych uczniowie dyskutują codziennie. - To temat nośny, głośny, wszyscy są dobrze zorientowani, informacje z protestów śledzą na bieżąco. Tym bardziej, że ich rodzice w większości brali udział w manifestacjach w regionie i Warszawie. Uczniowie to przeżywają, bo też mają problem, są przerażeni, że opłacalność rolnicza maleje i boją się o przyszłość.
Jak może to wpłynąć to na rekrutację do szkół rolniczych? - Paradoksalnie minimalnie może zwiększyć zainteresowanie rolnictwem – odpowiada Stanisław Buś. - Tym bardziej że nasze rolnictwo jest nowoczesne i takie wymagania, jak obniżenie chemizacji w rolnictwie, w Polsce nie są aż takim wyzwaniem jak w krajach zachodnich, gdzie nawet po planowanej redukcji chemizacja będzie przesadnie duża.
Resort rolnictwa obiecał promocję szkół
Nad rekrutacją do szkół rolniczych pochyliło się Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. 5 marca br. w Warszawie minister Czesław Siekierski i sekretarz stanu Adam Nowak zadeklarowali, że resort będzie wzmacniał rozwój szkół rolniczych.
Adam Nowak wyraził obawę, że aktualne protesty oraz problem opłacalności produkcji rolnej wpłyną na wybory edukacyjne młodzieży. - Dlatego resort, szkoły i instytucje podległe powinny wspólnie działać, aby podtrzymać zainteresowanie młodzieży kształceniem w szkołach rolniczych, żeby wesprzeć wymianę pokoleń w rolnictwie – podkreślił.
Na wsi potrzebujemy fachowców
Mają w tym pomóc kampanie informacyjne i promocyjne, które MRiRW będzie prowadziło w mediach rolniczych:

Rolnictwo
– Potrzebujemy fachowców. Trzeba pokazać młodym ludziom, że zatrudnienie można znaleźć nie tylko we własnym gospodarstwie, lecz także poza nim, np. w większych gospodarstwach, w doradztwie rolnym czy agencjach rolnych. Szkoły rolnicze to też nauka mechaniki, mechatroniki – wyliczał wiceminister Nowak.
Kształcenie w szkołach rolniczych obejmuje: produkcję rolniczą, ogrodnictwo, technikę rolniczą, przetwórstwo spożywcze, agrobiznes, kształtowanie krajobrazu, turystykę wiejską, usługi gastronomiczne, rybactwo śródlądowe, inżynierię środowiska i meliorację oraz weterynarię.