Początkowo kandydatów było dwóch: Czesław Czernicki i Stanisław Chomski. Unibax bardziej chciał pozyskać Chomskiego. Doświadczony szkoleniowiec był już jedną nogą w Toruniu, praktycznie wszystko było ustalone. Ostatecznie jednak postanowił zostać w Gdańsku i dziś szanse na jego przenosiny są minimalne.
Unibax zaczął szukać kolejnych kandydatów. Pojawiło się nazwisko Piotra Żyto, który zdobył złoto z Falubazem, a ostatnio pracuje w Szwecji, ale faworytem jest ktoś inny. I to spora niespodzianka, bo jest nim Sławomir Kryjom. Według naszych informacji, klub przygotowuje dla niego ofertę. Sytuacja o tyle jest ciekawa, że Kryjom został zwolniony z klubu nieco ponad rok temu, gdy "Anioły" nie awansowały do finału ekstraligi.
Co na to sam zainteresowany? - Z ręką na sercu mówię, że nie dostałem jeszcze propozycji - zaklina się Kryjom. A gdy już ją dostanie? - Na pewno usiądziemy do stołu i jestem otwarty na współpracę. Do wydarzeń z 2011 roku nie ma sensu już wracać - przyznaje.
Kryjom w 2011 roku generalnie nie zawiódł. Drużyna pod jego kierownictwem funkcjonowała bardzo dobrze. Pewnie wygrała rundę zasadniczą, a w I rundzie play off rozniosła Betard Wrocław. Jedyny błąd menedżer popełnił w półfinale, gdy zbyt wiele myślał o protestach w Lesznie, a za mało o rywalizacji na torze. W efekcie Unibax przegrał wysoko i nie zdołał odrobić strat na swoim torze.
Teraz niewykluczone, że będzie miał okazję do rewanżu. Z punktu widzenia Unibaksu Kryjom ma kilka mocnych atutów: doskonale zna środowisko i samych zawodników (wcześniej 10 lat pracował w Unii Leszno), dał się także poznać, jako menedżer niezależny i odporny na wszelkie układy w parkingu. A to w najbliższym sezonie może okazać się bardzo istotne.
Czytaj e-wydanie »