Spotkanie trwało w sumie około 45 minut. W przerwach nie zabrakło rockowej muzyki, na rynku powiewały bało-czerwone flagi oraz chorągiewki kampanii. Zanim Sławomir Mentzen wyszedł na scenę, wypowiadali się: Radosław Siekierka z Barcina - zastępca burmistrza Pakości, Bartosz Bocheńczak, szef sztabu wyborczego Konfederacji, poseł do parlamentu europejskiego Marcin Sypniewski, przewodniczący klubu poselskiego Konfederacji w Sejmie RP poseł Grzegorz Płaczek.
- Dzień dobry Żnin! Bardzo cieszę się, że się widzimy pomimo tej niezbyt dobrej pory, bo w samym środku dnia, kiedy ludzie jeszcze są w pracy. Każdemu bardzo dziękuję, za to, że przyszedł, że jest z nami. Mamy za sobą już ponad dwieście dwadzieścia miejscowości. Jeździmy po całej Polsce, od początku września. Wkładamy bardzo dużo czasu, bardzo dużo wysiłku, bardzo dużo energii w każde spotkanie. Dlatego to robimy? Bo tak bardzo chcemy, żeby w Polsce coś wreszcie się zmieniło, bo tak bardzo dosyć mamy tego systemu, w którym żyjemy od tylu lat w Polsce. Mam bardzo głębokie przekonanie, że obecni politycy nie zajmują się tym co jest ważne, nie zajmują się tym co dotyczy życia zwyczajnych Polaków. Nasze władze nie interesują się tym, co jest dla Polaków najważniejsze. Polacy troszczą się teraz i martwią, że ceny prądu i ogrzewania idą coraz wyżej w górę, martwią się o to jak nie działa polski system ochrony zdrowia. Nie martwią się tym, że widzą rosnące ceny nieruchomości i żywności w sklepach. To są prawdziwe problemy Polaków. Ceny, bezpieczeństwo, ochrona zdrowia, to żeby nikt nas nie zaatakował, żeby nie było u nas masowej migracji z Azji czy Afryki. To są prawdziwe problemy, którymi politycy w ogóle się nie zajmują - rozpoczął swoje wystąpienie na rynku w Żninie Sławomir Mentzen, kandydat na Prezydenta RP.
Potem mówił o ochronie zdrowia, o wojsku, o bezpieczeństwie granic Polski, o migracji, o pracy sądów, a także o podatkach i wynikających z tego nietrafionych inwestycjach, pochłaniających duże pieniądze z budżetów samorządów, czy kraju.
Oberwało się także jego kontrkandydatom, szczególnie Rafałowi Trzaskowskiemu kandydatowi na Prezydanta RP z Koalicji Obywatelskiej.
- Trzaskowski mówi bez przerwy o patriotyzmie gospodarczym. A co robi w praktyce? Metro buduje firma z Turcji, tramwaje kupujemy z Korei, nawet drzewka na warszawskie ulice kupujemy z Niemiec. Trzaskowski chciałby mieć CPK, ale pod Berlinem bo nam jest w Polsce niepotrzebne. Zamykamy polskie elektrownie, ściągamy wiatraki z Niemiec, kupujemy energię z Niemiec, bo w Polsce nie ma jej wystarczająco dużo. Dopłacamy do kupowania używanych samochodów elektrycznych z Niemiec. To jest ten patriotyzm gospodarczy? Może i jest, ale Niemiecki. Na pewno nie Polski! Polskie władze powinny dbać przede wszystkim o polskie interesy, a nie zagraniczne. Tak jest na każdym kroku. Polityce za co się wezmą to nie działa. Gdy jesteśmy z tego niezadowoleni, to wydają nasze pieniądze na głupoty. Trzaskowski w Warszawie i toaleta za sześćset tysięcy złotych. Za te pieniądze człowiek by dom sobie zbudował, a oni toaletę. Gdyby ta toaleta była z funkcją schronu przewciwatomowego, gdyby to był jakiś "kibloschron", to był rozumiał dlaczego to kosztuje sześćset tysięcy złotych. Wiecie jak władze Warszawy zareagowały na to, że cała Polska się z nich śmieje przez tą toaletę? Kupują drugą, też za sześćset tysięcy złotych. Tak się przejęli tą krytyką - mówił w Żninie Sławomir Mentzen.
Mówił także o mieszkańcach Ukrainy.
- Czy my potrzebujemy, żeby Polska wysyłała osiemset plus na Ukrainę, na ukraińskie dzieci uczące się w ukraińskich szkołach? Jaki my w tym mamy interes, żeby płacić podatki, które od razu są wysyłane na Ukrainę? No żaden. A jaki my mamy interes w tym, żeby nadal w Polsce leczyć Ukraińców za darmo, którzy nie płacą składek zdrowotnych? Dlaczego Polak musi płacić składkę, a Ukrainiec nie musi? Dlaczego są lepiej traktowani u nas niż my. Przecież pieniądze polskich podatników powinny iść na potrzeby Polaków, a nie sąsiedniego narodu. To jest kompletnie bez sensu i jak najszybciej trzeba z tym skończyć - powiedział Sławomir Mentzen, a publiczność zaczęła skandować "Tu jest Polska".
Sławomir Mentzen dodał także o statystyce dotyczącej ochrony zdrowia, systemu podatkowego i pracy nad elektrownią atomową.
- Mamy ochronę zdrowia na sześćdziesiątym miejscu na świecie, za Azerbejdżanem i za Libanem. Mamy system podatkowy na sześćdziesiątym trzecim miejscu, na sześćdziesiąt cztery badane państwa, za Indonezją, za Kenią, za jakimiś dzikimi państwami na końcu świata. Mamy gorszy system podatkowy niż oni. W energetyce jądrowej jesteśmy dwadzieścia lat za Bangladeszem. Bangladesz rok temu otworzył swoją pierwszą elektrownię jądrową, a my do tej pory nie mamy elektrowni jądrowej. Od dwudziestu lat mówią, że będą ją budować i się nie udało. Mamy sześćdziesiąt pięć różnych aktów prawnych regulujących działanie elektrowni jądrowych, mamy spółki, które miały się tym zajmować, agencje, urzędników, wszystko. Tylko nie mamy elektrowni jądrowej. Od dwudziestu lat! - powiedział w Żninie Sławomir Mentzen i opowiedział o tym, że niedawno zamknięto jedyny w Polsce reaktor atomowy Maria, który działał od 51 lat i służył do produkcji leków onkologicznych. Został zamknięty nie dlatego, że był przestarzały, ale dlatego, że nie rozpatrzono wniosku o przedłużenie jego działalności.
Mówił także, że Polska pod względem pracy nad sztuczną inteligencją jesteśmy ujmowani na końcach rankingów. Dodał, że trzeba odrzucić Zielony Ład. Sławomir Mentzen mówił także o tym, że sprawi, aby emerytury były bez podatku, że nie wyśle polskich żołnierzy na Ukrainę.
- Marzy mi się silna, dumna, bogata i bezpieczna Polska. Chcę Polski silnej, poważnego państwa, które zajmuje się niewieloma obszarami naszego życia, ale zajmuje się tym dobrze i na poważnie. Chciałbym Polski dumnej, suwerennej, która sama podejmuje decyzje, a nie pyta się ciągle o zgodę Brukseli, Berlina czy też Waszyngtonu. Chciałbym Polski dumnej z naszej pięknej historii, prowadzącej poważną polską politykę historyczną i asertywną politykę zagraniczną. Chciałbym Polski zamieszkałej przez dumnych i wolnych Polaków, przez ludzi, którzy są panami swojego losu, kowalami swojego życia, którzy sami decydują jak chcą żyć, jak chcą wychować swoje dzieci, czego chcą ich uczyć, na co chcą wydawać swoje pieniądze. To jest nasze życie, to jest nasza sprawa i nikomu nic do tego. Każdy z nas ma tylko jedno życie i ma prawo przeżyć je tak jak sam chce, a nie jacyś politycy. Chciałbym Polski bogatej bogactwem Polaków, z gospodarką opartą o polskie przedsiębiorstwa, z niskimi, przyjaznymi podatkami, prostymi przepisami. Polski bezpiecznej, ze szczelnymi granicami i ulicami. Taka Polska mi się marzy: silna, bogata i bezpieczna. Mam nadzieję i z każdym kolejnym tygodniem coraz większą wiarę, że już wkrótce coś w Polsce się zmieni. Że my wreszcie coś zmienimy i w takiej Polsce będziemy żyli i taką Polskę zbudujemy - powiedział na żnińskim rynku Sławomir Mentzen, kandydat na Prezydenta RP.
Po przemówieniu Sławomir Mentzen zeskoczył ze sceny i część z obecnych na spotkaniu mogła sobie z nim zrobić zdjęcie. Po tym, razem z jednym ze współpracowników (co stało się tradycją jego spotkań wyborczych), kandydat Konfederacji na Prezydenta RP, wsiadł na hulajnogę i odjechał.
Tego dnia Sławomir Mentzen miał w planach spotkania z mieszkańcami: Wągrowca, Obornik i Poznania.
Wybory prezydenckie w Polsce odbędą się 18 maja. Sławomir Mentzen to nie pierwszy kandydat w wyborach na Prezydenta RP, który przyjechał do Żnina. Wcześniej byli tu także: Karol Nawrocki oraz Grzegorz Braun.
ZOBACZ
