- SLD chce przywrócenia 49 dawnych województw.
- Reforma administracyjna premiera Jerzego Buzka doprowadziła do degradacji małych ośrodków. Bywamy często w terenie i widzimy, że w byłych miastach wojewódzkich jest mniejszy potencjał przemysłowy, dużo wyższe bezrobocie niż w metropoliach. Reforma doprowadziła do dysproporcji, a nie równomiernego rozwoju kraju. Dziś wiemy, że pomysł dużych województw się nie sprawdził.
- Powrót do starego podziału byłby równoznaczny z likwidacją powiatów?
- Nie chcemy aż tak głęboko wkraczać w ten projekt. Przez dwa tygodnie stycznia objedziemy byłe miasta wojewódzkie. Chcemy, żeby ludzie zgłaszali nam swoje pomysły.
- 49 urzędów wojewódzkich to oszczędności czy wzrost kosztów?
- W Polsce od lat nie oszczędza się na administracji. Rozrost aparatu administracji (w ostatnich kilku latach) o kilkadziesiąt tysięcy nowych etatów kosztuje nas rocznie 5 miliardów złotych! Przeprowadziliśmy symulację porównując liczbę niezbędnych urzędników w wariancie 49 województw i w obecnym. Otóż uwzględniając dzisiejsze ceny ok. 490 mln zł wydawalibyśmy na administrację w 49 województwach, a dziś - w 16 województwach - kosztuje nas ona ok. 770 mln zł! Uważamy, że aparat rozdęty ponad wszystkie potrzeby i wyobrażenia jest niepotrzebny. W proponowanym wariancie urzędy byłyby bliżej ludzi, a mniejsze miasta miałyby podobne szanse rozwoju, co duże ośrodki. Układ metropolitalny się nie sprawdził.
- Unijne pieniądze na najbliższe lata pójdą na duże województwa.
- Definicja polityki spójności Unii Europejskiej jest jasna i powrót do 49 województw świetnie się w niej zmieścił, bo nie rozrastałyby się duże metropolie, a nastąpiłby równomierny rozwój wszystkich ośrodków.
- A może chcecie przypomnieć wyborcom, żeby na was głosowali?
- Nas widać wśród ludzi, a przedstawicieli rządzącej koalicji - tylko na billboardach. W województwie świętokrzyskim ludzie prosili mnie, żebym jako wicemarszałek Sejmu sprawił, żeby czterech posłów z koalicyjnego PSL chciało się z nimi spotkać. Wysłałem do tych posłów listy z prośbą, pozostały bez odpowiedzi, a kiedy po jakimś czasie jeszcze raz tam przyjechałem, to okazało się, że do takiego spotkania dalej nie doszło.
