Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledczy na tropie... śledczego CBŚ. Prokuratura bada pobicie policjanta pod Tesco w Bydgoszczy

mc
Między obu kierowcami wywiązała się bijatyka.
Między obu kierowcami wywiązała się bijatyka. sxc.hu
Sprawa pobicia funkcjonariusza CBŚ na parkingu pod Tesco trafiła do bydgoskiej prokuratury. Śledczy wyjaśnią, czy prywatny detektyw nakrył policjanta z kochanką.

- Wykonaliśmy już wszystko, co do nas należy - mówi krótko Krzysztof Hajdas, z Komendy Głównej Policji w Warszawie. - Teraz sprawą pobitego funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego zajmuje się już prokuratura.

Przypomnijmy, że zdarzenie miało miejsce w środę 17 maja pod hipermarketem Tesco w centrum Bydgoszczy. W samo południe na miejsce przyjechało subaru kierowane przez policjanta CBŚ. Była w nim też pasażerka - rzekomo przyjaciółka agenta. Parze drogę zajechał inny samochód. Mężczyzna, który z niego wysiadł, skierował się wprost do zatrzymanego wozu. Kiedy między obu kierowcami wywiązała się szarpanina, kobieta uciekła w przerażeniu.

To na razie jedna z wersji zajścia. Kilka dni po zdarzeniu pojawiły się pogłoski, że agresywny mężczyzna rozbił kijem bejsbolowym szyby w subaru. Miał też mocno poturbować zaatakowanego kierowcę.

Przeczytaj również: Bydgoszcz. Krwawa awantura pod Tesco! Ranny został policjant CBŚ. Wszystko przez kobietę?

- 17 maja pod Tesco nikt nie użył tego typu narzędzia - mówi Włodzimierz Marszałkowski, z Prokuratury Bydgoszcz-Południe. Sprawa trafiła do śledczych po wstępnym rozpoznaniu przez policjantów KGP. - Przesłuchaliśmy już świadków zdarzenia. Prowadzimy dalej postępowanie, zwłaszcza że sprawa jest delikatnej natury. Mogę tylko powiedzieć tyle, że mężczyzna który zaatakował policjanta odpowie za pobicie.

Skąd ten lakoniczny ton śledczego? Zdarzenie ma drugie dno. Agresorem był prawdopodobnie zazdrosny mąż kobiety, która jechała subaru z agentem CBŚ. A o tym, że do spotkania doszło na parkingu pod Tesco, miał dowiedzieć się od wynajętego prywatnego detektywa.

- Rzeczywiście w tej sprawie miał swój udział detektyw - potwierdza Marszałkowski. - Z dotychczasowych ustaleń wynika jednak, że nie zadzwonił do swojego klienta obserwując parę pod hipermarketem. Ta rozmowa miała miejsce w innych okolicznościach.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska