2 grudnia ub. roku we własnym domu został brutalnie zamordowany 40-letni Arkadiusz P., właściciel baru "Tramp". Już kilka dni później miastem wstrząsnęła wiadomość, że pod zarzutem zlecenia tego zabójstwa zatrzymano żonę oraz dwoje dzieci zamordowanego.
36-letnia Sylwia P. została tymczasowo aresztowana. Prokuratura zarzuca jej, że wspólnie z synem Sebastianem i 16-letnią córką Aleksandrą nakłoniła Daniela Ś. do zabójstwa męża, oferując mu za to pieniądze.
Zarzut zabójstwa ciąży na Danielu Ś. oraz na nieletnim Macieju W., uczniu jednego z włocławskich gimnazjów. To on, wspólnie ze starszym kompanem, zadał Arkadiuszowi P. śmiertelne ciosy ostrym narzędziem.
Jakub M. i Marcin R. są natomiast podejrzani o to, że wiedząc o zbrodni i znając jej sprawców, nie powiadomili organów ścigania.
Osoby nieletnie zamieszane w tę zbrodnię, a więc Aleksandra P. i Maciej W., nadal przebywają w schronisku młodzieżowym. Dorosłym areszty zostały przedłużone o kolejne trzy miesiące. Tylko jeden z młodych ludzi, podejrzany o to, że nie powiadomił o zbrodni, ze względu na konieczność kontynuowania nauki wyszedł na wolność.