Zarządca drogi, którym jest powiat tucholski, nie reaguje na liczne interwencje dotyczące utrzymania prawidłowego stanu nawierzchni na tym odcinku. - Monitujemy już któryś rok z kolei, a dziura robi się coraz większa i żadnego odzewu - mówi Daniel Kożuch, wójt Śliwic. - Odpowiadają, że nie mają pieniędzy. Gorzej będzie, jak mieszkańcy zaczną występować do powiatu o odszkodowania za zniszczone auta. Wtedy wpadną w jeszcze w większe tarapaty, niż są.
Jak mówi wójt Śliwic, zarówno urząd gminy, jak i powiat jest dla ludzi, a nie odwrotnie i należy o tym pamiętać. - Nasi radni apelują do powiatu. Do nas przychodzą niezadowoleni ludzie - dodaje wójt. - Ile można mówić o tej samej dziurze, która z roku na rok robi się coraz większa, a ciągle pada ta sama odpowiedź. W starostwie powinni iść po rozum do głowy i w końcu zakończyć ten temat. My, urzędnicy, powinniśmy ułatwiać mieszkańcom życie, a nie je utrudniać.
Zadzwoniliśmy do Zarządu Dróg Powiatowych, czy wiedzą coś na temat śliwickiej dziury. - Jest nam dobrze znana - mówi Zenon Poturalski, dyrektor ZDP w Tucholi - Na jesieni nie łataliśmy jej, bo mijałoby się to z celem. Wcześniej już uzupełnianie nic nie dało i stwierdziliśmy, że zrobimy to wiosną, ale porządnie.
Pracownicy ZDP byli w Śliwicach trzy dni temu, oglądali dziurę i jeśli pogoda pozwoli, zajmą się nią. - Wszystko wskazuje na to, że będziemy mogli wejść i robić. Opracowywany jest kosztorys i być może, że w przyszłym tygodniu na skrzyżowaniu w Śliwicach będą naprawiać jezdnię - zapewnia Poturalski.
Czytaj e-wydanie »