Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słodkie lub wytrawne

Kamila Mróz
W ?Manekinie? przy ul. Wysokiej: naleśniki piecze Ewelina  Lewandowska
W ?Manekinie? przy ul. Wysokiej: naleśniki piecze Ewelina Lewandowska Szymon Kiżuk
Naleśniki z "Manekina" znają chyba wszyscy torunianie. Są syte i smaczne, dlatego chętnie zajadają się nimi studenci.

Pierwsza naleśnikarnia "Manekin" powstała pięć lat temu przy ul. Wysokiej. Założył ją Radosław Kozak, który wpadł na ten pomysł podczas swoich podróży, m.in. po Francji i Włoszech, gdzie dania naleśnikowe są bardzo popularne.

- Tam sprzedawane są naleśniki krepsy, podawane w odwrotny sposób niż u nas, czyli stroną zamykaną na górze. Nasz naleśnik jest okrągły, składany i serwowany nieco inaczej. Do niego proponujemy różne sosy - opowiada Piotr Ochocki, kierownik "Manekina" przy ul. Wysokiej.

Właściciel toruńskiej naleśnikarni postanowił dostosować menu do polskich tradycji i preferencji. Powstały więc naleśniki: z mięsem mielonym, kiełbasą, serem i ziołami, z owocami, a także ruskie z serem i ziemniakami.

Później pan Radek otworzył dwa kolejne "Manekiny", przy ul. Gagarina, w osiedlu studenckim na Bielanach, i na Rynku Staromiejskim.

- "Manekiny" tylko z pozoru są takie same. Te przy ul. Gagarina i Wysokiej odwiedzają głównie studenci, a na Rynku Staromiejskim najczęściej spotkać można ludzi biznesu i turystów - mówi pan Piotr. Tam też menu jest bogatsze; są naleśniki z krewetkami, lazania naleśnikowa, rosół z makaronem z ciasta naleśnikowego, naleśniki z oscypkiem, przeróżne sałatki. W ofercie podstawowej jest ok. 40 rodzajów naleśników. Ich ceny kształtują się od 3 do 12 zł.

Ciasto na naleśniki w "Manekinie" przygotowywane jest według tradycyjnej

domowej receptury

na bazie naturalnych składników.

Największym powodzeniem cieszy się "wytrawna dziesiątka" - z mięsem mielonym, żółtym serem i ziołami. Ze słodkich - naleśnik z bananem i czekoladą. Naleśniki z "Manekina" są bardzo treściwe i sycące. - Zdarzają się nieświadomi tego klienci z innych miejscowości, którzy od razu, pomimo delikatnych sugestii kasjerki, zamawiają dwa naleśniki. I potem ich nie zjadają - śmieje się pan Piotr.

Ale są i tacy stali klienci, najczęściej panowie słusznej postury, którzy od razu zamawiają dwa naleśniki - wytrawny i słodki, i wcale nie mają dosyć.

Dlaczego toruńska naleśnikarnia nazywa się "Manekin"? - _Tak po prostu. W tej chwili symbolika pozostała głównie w logo, choć w lokalu przy ul. Wysokiej stoją jeszcze dwa manekiny. Wcześniej było ich więcej, w międzyczasie zmienił się jednak trochę wystrój, np. drewniane toporne stoły, zastąpiły także drewniane, ale smuklejsze - _odpowiada pan Piotr.

Pan Piotr związał się z "Manekinem" cztery lata temu. Zaczynał od pracy barmana jeszcze na III roku bibliotekoznawstwa - stał za barem, potem został kierownikiem lokalu przy ul. Gagarina, a teraz ponownie wrócił na ul. Wysoką. Uwielbia gotować i czytać, ostatnio najchętniej Pałkiewicza i inne książki podróżnicze.

Pan Piotr zdradził nam przepis na farsz do "wytrawnej trójki" ze skwarkami i "wegetariańskiej jedynki", nazywanej przez niektórych

"studenckim naleśnikiem":

(składniki na 4 osoby)

1 kilogram obranych ziemniaków

400 gram twarogu półtłustego

150 g cebuli

sól, pieprz.

Ziemniaki gotujemy. Cebulę kroimy w kostkę i smażymy na oleju na złoty kolor. Ugotowane, ostudzone ziemniaki kroimy drobno, jak do sałatki warzywnej. Twaróg rozkruszamy na drobne cząstki. Wszystkie składniki mieszamy razem i przyprawiamy solą i pieprzem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska