- Czujemy się rozczarowani. Nasze pensje były zamrożone przez lata. Przed wyborami obiecywano nam znaczące podwyżki. Niestety, propozycje rządowe są grubo poniżej naszych oczekiwań. Według nas, zaproponowane kwot powinny być wyższe o 100 proc. - twierdzi Józef Partyka, przewodniczący NSZZ Policjantów województwa pomorskiego.
Służby mundurowe otrzymają podwyżki, a liczą na jeszcze więcej
Związkowcom nie podoba się też to, że w projekcie ustawy dotyczącym podwyżek podano średnie kwoty. Uważają, że realny wzrost płac dla szeregowych funkcjonariuszy może więc wynieść tylko kilka złotych. - Oficer przy biurku prawdopodobnie dostanie dużo więcej niż zwykły kapral. Ma się zgadzać średnia, a nie kwota dla konkretnej osoby - twierdzi Mariusz Tyl, przewodniczący NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Wyższe pensje przewidziano też dla pracowników cywilnych, zatrudnionych w formacjach mundurowych. W 2017 r. ich wynagrodzenia średnio zwiększą się o 250 zł, a rok później o dodatkowe 21 zł. Od roku 2019 otrzymają oni kolejne 300 zł na etat, a w roku następnym 26 zł. Łączne podwyżki wynagrodzeń dla tych pracowników wyniosą średnio 597 zł.
O takie same kwoty zostaną zwiększone wypłaty dla cywilnych pracowników policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej oraz Biura Ochrony Rządu. I w tym przypadku kwoty podwyżek nie satysfakcjonują związkowców. Zapowiadają oni, że będą próbowali przeforsować wyższe sumy podczas prac Rady Dialogu Społecznego.
Z kolei autorzy projektu ustawy przekonują, że zaproponowany przez nich system podwyżek będzie motywował do pracy i jest sprawiedliwy.
- System wzrostu płac będzie powiązany z osiągnięciami. Zamierzamy nagradzać tych, którzy pracują najciężej - wyjaśniał Sebastian Chwałek, wiceminister w resorcie spraw wewnętrznych i administracji, podczas prezentacji projektu.
Obecnie nowo przyjęci pracownicy mundurowi zarabiają niewiele więcej niż wynosi minimalna pensja krajowa (1850 zł brutto). Na przykład funkcjonariusz rozpoczynający pracę w policji, czyli tzw. kursant (z pierwszą grupą zaszeregowania) zarabiał w ubiegłym roku średnio ok. 1,6 tys. zł netto. Pracownik z drugą grupą zaszeregowania średnio otrzymywał 2,4 tys. zł netto. Z kolei początkujący strażacy mogą liczyć na ok. 1,5 tys. zł na rękę (przeciętne zarobki w całej formacji - jak podaje MSWiA - wynoszą ok. 4,4 tys. zł brutto).
Pensje, które pozostawiają wiele do życzenia to jedno. Związkowcy opowiadają też o absurdach związanych chociażby z wypłatą dodatku z tytułu awansu.
- Strażak, który awansuje na wyższy stopień, powinien otrzymywać z tego tytułu pensję wyższą o ok. 20 zł. Tymczasem komendanci nie są w stanie wysupłać nawet tak niewielkiej kwoty. Zabierają to 20 zł strażakowi z dodatku funkcyjnego i wypłacają je w ramach awansu. Strażak awansował, ale jego pensja się nie zmieniła. Szacujemy, że w 30-40 proc. komend w kraju dochodzi do takich sytuacji - przyznaje Krzysztof Oleksak, przewodniczący Związku Zawodowego Strażaków Florian.
Wypłata wyższych pensji ma być częścią szerszego przedsięwzięcia zakładającego zmiany w służbach podległych Ministerstwu Spraw Wewnętrznych i Administracji. Resort przygotował projekt ustawy ustanawiającej „Program modernizacji Policji, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Biura Ochrony Rządu w latach 2017-2020”. Jego realizacja ma kosztować 6,5 mld zł. Te pieniądze zostaną przeznaczone nie tylko na podwyżki, ale też m.in. na remonty komisariatów i wymianę sprzętu.