Śmieci z cmentarza w Lubaniu wywiezione. Czy wróci tu jeszcze bałagan?

Problem ze śmieciami na cmentarzach! Ostatnio dotarł do naszej redakcji sygnał, że na cmentarzu parafialnym w Lubaniu jest dużo odpadów, że leżą one przy bramie i zatarasowują wjazd. Skontaktowaliśmy się więc z księdzem proboszczem i otrzymaliśmy zapewnienie, że śmieci z cmentarza zostały wywiezione.

Ksiądz proboszcz tłumaczy, że odpady z cmentarza w Lubaniu są wywożone wówczas, gdy pojemniki się napełnią. Co się zaś tyczy odpadów przy bramie, to bałagan tam tworzy się dlatego, że nie wszyscy wrzucają wypalone wkłady do zniczy czy zwiędłe kwiaty do pojemników. Niektórzy po prostu zostawiają je obok pojemników. A nie brakuje i takich, którzy na cmentarz podrzucają śmieci.

Na cmentarzu w Lubaniu w kontenerach można więc znaleźć nie tylko wypalone wkłady do zniczy i zwiędłe kwiaty, ale także przedmioty ewidentnie podrzucone. Był już gruz, była też kołdra.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Wywiezienie śmieci z cmentarza to spory wydatek. Jak powiedział nam ksiądz proboszcz, jeden wywóz to 5 tysięcy złotych. A takich wywozów w skali roku jest kilka.

Kto płaci za wywóz? Parafianie, którzy wrzucają na tacę.

Problem ze śmieciami nie dotyczy tylko cmentarza parafialnego w Lubaniu. Zarządzający cmentarzami, nie tylko zresztą parafialnymi, ale także komunalnymi też zwracają uwagę na to, że wrzucamy do kontenerów na cmentarzach coraz więcej odpadów.

- To cieszy, że dbamy o groby bliskich - powiedział nam jeden z pracowników cmentarza komunalnego. - Ale czy myślimy o tym, że wypalane wkłady do zniczy czy sztuczne kwiaty trzeba z cmentarza wywieźć, że to kosztuje.

Na mniejszych cmentarzach parafialnych śmieci są wywożone po każdym pogrzebie. Bo na pogrzeb każdy przychodzi z wieńcem lub wiązanką. Gdy kwiaty zwiędną, wieńce i wiązanki lądują w pojemnikach. - Dziesięć wieńców zajmuje pół pojemnika - podkreśla jeden z zarządców cmentarza.

Po Wszystkich Świętych opróżnianie kontenerów odbywa się z większą częstotliwością niż zwykle. Bo cmentarze toną wtedy w kwiatach, ciętych i sztucznych. A groby zastawiane są także zniczami. Często pali się nie jeden, dwa , czy trzy znicze, ale trzynaście, czy nawet trzydzieści. Przesada? Tak i przyznają to coraz częściej zarządzający nekropoliami. Bo potem to wszystko trzeba wywieźć.