https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelne pobicie w Grudziądzu. Sąsiedzi w szoku [szczegóły]

Przemysław Decker
Do tragedii doszło w kamienicy przy ulicy Rybackiej 41.
Do tragedii doszło w kamienicy przy ulicy Rybackiej 41. Przemek Decker
- Sąsiad po kielichu wpadał w furię. Był wówczas zdolny do wszystkiego - mówią zszokowani ludzie z grudziądzkiej kamienicy.

W poniedziałek odbyła się sekcja zwłok 54-letniej kobiety. Medycy uznali, że zmarła z powodu ciężkich obrażeń głowy.

- Czekamy na szczegółową opinię biegłych - mówi Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.

Syn martwej kobiety obecnie przebywa w areszcie. Policjanci podejrzewają go o śmiertelne pobicie matki. Zarzutu wczoraj jednak nie usłyszał.

Mieszkańcy budynku przy ul. Rybackiej 41B w Grudziądzu są pewni: ta tragedia wisiała w powietrzu.

Sąsiada, który zajmował socjalne mieszkanie na poddaszu, znali słabo. Bo wprowadził się tutaj 3 może 4 miesiące temu.

- Mijaliśmy się na schodach - mówi jedna z lokatorek. Mimo to sporo może o nim powiedzieć. Na przykład to, że mężczyzna nie ma nawet jeszcze 30 lat.

- Nie pamiętam, żeby kiedykolwiek był trzeźwy - dodaje kobieta. - Po kielichu łatwo wpadał w furię. Jakiś czas temu, tuż przed wejściem do kamienicy kopał dwóch meneli, z którymi wcześniej balangował.

Był pijany

Choć mieszkał sam, w jego "M" często zbierali się koledzy od wódki. Pewne jest, że w sobotę była tam też jego matka. Razem pili alkohol. Jak twierdzą lokatorzy, w nocy w "lokalu" na strychu było bardzo głośno.

Właśnie w tym czasie mogła rozegrać się tragedia. Policjanci na miejscu pojawili się w niedzielę przed południem.

O tym, że w jednym z mieszkań leży martwa kobieta, mundurowych poinformował mężczyzna, który najprawdopodobniej brał udział w imprezie. Syna w tym czasie już nie było w kamienicy. Rozpoczęły się poszukiwania. W końcu wpadł w ręce policjantów.

- W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany. Badanie wykazało, że w organizmie miał ponad 3 promile alkoholu - informuje Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka prasowa grudziądzkiej policji.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
calliope
W koncu dopadlam te durne forum i zakoncze dyskusje!!!bo tylko ja jestem do tego upowazniona! Nie jestem anonimowa jak grono piszacych...wiec jak ktos chce cos powiedziec to prosze bezposrednio a nie jak to gdzies cos uslyszal...
G
Gość
tina co ty wypisujesz od wdki nie stronia chlala na umor za pare dni miala wracac do niemiec nawet na zycie nie miala bo wszystko przepila -nie wiesz to bzdur nie pisz

Zastanawiam sie skad te opinie na temat zamordowanej skoro od dobrych siedmiu lat mieszkala w niemczech, czyzby ktos tu byl jasnowidzem? Grono ludzi widzi zle strony tej kobiety, ale automatycznie nasuwa sie pytanie gdzie jest ojciec? Biedne dziecko dwudziestoletnie zostalo "porzucone przez mamusie"! co za litosc dla mordercy!!! Pewnie matka przyjechala na kontrole a gnojkowi bylo to nie na reke! wiec ja zalatwil!!
l
lila
tina co ty wypisujesz od wdki nie stronia chlala na umor za pare dni miala wracac do niemiec nawet na zycie nie miala bo wszystko przepila -nie wiesz to bzdur nie pisz
g
gig
tina co ty wypisujesz od wdki nie stronia chlala na umor za pare dni miala wracac do niemiec nawet na zycie nie miala bo wszystko przepila -nie wiesz to bzdur nie pisz
g
gość
oj,że była alkoholiczką to wszyscy wiedzą,ale umiała się zachować z kulturą,jej synek to prawdziwy amigos,należy mu się dożywociedożywocie ,a nie jakieś jak prawo przewiduje 2-12 lat.A jeszcze w więzieniu powinien dostać nauczkę !!!
t
tina
Sama jestem w szoku Kobieta nie była alkoholiczką... Jak to ludzie potrafią namieszać
L
Leonard Borowski
zmień płyte bo juz sie niedobrze robi. co to ma wspólnego z zabójstwem przez menela

Prawda boli, obrońco pasożytów ?
c
czytelnik
zmień płyte bo juz sie niedobrze robi. co to ma wspólnego z zabójstwem przez menela
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska