Najcięższe walki na Ukrainie toczą się teraz o Siewierodonieck. Największe miasto w obwodzie ługańskim, które wciąż znajduje się pod kontrolą Ukrainy, może podzielić los Mariupola. Siewierodonieck jest pod ostrzałem artyleryjskim i rakietowym sił Moskwy.
Gubernator Ługańska Serhij Gajdai oskarżył Moskwę o stosowanie taktyki „spalonej ziemi” w walkach o zdobycie Siewierodoniecka. - Każdego dnia próbują przełamać linię obrony. Oni systematycznie niszczą miasto – mówił Gaidai.
Leżące nad rzeką Doniec miasto jest jednym z priorytetów taktycznych Rosji. Gaidai ostrzegł, że Rosjanie zniszczyli wszystkie mosty z wyjątkiem jednego i miasto jest zagrożone odcięciem. Zarzucił agresorowi, że jego czołgi ostrzeliwują budynki mieszkalne podczas walk w mieście i dążą do wymazania Siewierodoniecka z powierzchni ziemi.
Rzecznik praw człowieka Ukrainy Ludmyła Denisowa mówi, że miasto może spotkać taki sam los, jak Mariupol. - Wróg rzucił wszystkie siły szturmując Siewierodonieck, na obrzeżach którego toczą się bitwy – napisała na Telegramie.
