We wtorek (8 listopada) o godzinie 7.03 służby ratunkowe dostały informację o tragicznym wypadku na strzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Moryca niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego.
Na miejscu trwa akcja ratunkowa. Na razie wiadomo, że pociąg relacji Łódź Kaliska - Kraków uderzył na przejeździe kolejowym w samochód z tak ogromną siłą, że auto zostało przecięte na pół. W wypadku na miejscu zginął kierowca samochodu.
- Do wypadku doszło w trakcie opuszczania zapór - mówi wstępnie Maciej Dobrakowski, oficer prasowy PSP w Piotrkowie. Na przejeździe znajdował się wtedy nissan sunny. Chwilę wcześniej z przejazdu zjechał inny samochód - kierującej nim kobiecie nic się nie stało, ale doznała szoku i wymagała pomocy medycznej.
Gdy strażacy przyjechali na miejsce zdarzenia, zapory były już opuszczone. Jednak świadek, do którego dotarliśmy widział, że zaraz po wypadku rogatki były w niemal pionowej pozycji, tak jakby np. zacięły się. Jak dodaje, słyszał też, że zbliżający się do przejazdu pociąg trąbił. Widoczność była bardzo ograniczona - nad ranem torowisko spowijała gęsta mgła.
Policjanci zabezpieczają na miejscu akcji ślady. Kluczowym będzie wyjaśnienie, w jaki sposób na strzeżonym przejeździe kolejowym samochód dostał się pod pociąg.
Czytaj:Śmiertelny wypadek w Różycy pod Koluszkami. Samochód wjechał pod pociąg [ZDJĘCIA, FILM]
- Przyczyny tragicznego wypadku zbada specjalna komisja - mówi Karol Jakubowski, z biura prasowego PKP PLK. - Służbę pełnił dróżnik, który posiada wszystkie wymagane uprawnienia. Mężczyzna był trzeźwy i ma długoletni staż pracy.
Pociągi dalekobieżne zostały skierowane innymi trasami. Na trasach lokalnych uruchomiono autobusową komunikację zastępczą.
wkrótce więcej informacji i zdjęcia
Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 31 października - 6 listopada 2016 roku